Aleteia Polska / ml
Żyjemy w świecie, gdzie jedzenie często pojawia się na naszych stołach jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki – przetworzone, gotowe, często bez świadomości jego pochodzenia. Procesy industrializacji i cyfryzacji sprawiły, że rolnictwo, niegdyś filar gospodarek, oddaliło się od naszej codziennej świadomości. Jednak ostatnie lata – wojna na Ukrainie i związane z nią problemy z transportem zbóż, czy pandemia, która obnażyła kruchość globalnych łańcuchów dostaw – boleśnie przypomniały nam, że bez darów ziemi bylibyśmy skazani na głód. To właśnie w tym kontekście warto na nowo spojrzeć na starą, często zapomnianą tradycję – Dni Krzyżowe.
Żyjemy w świecie, gdzie jedzenie często pojawia się na naszych stołach jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki – przetworzone, gotowe, często bez świadomości jego pochodzenia. Procesy industrializacji i cyfryzacji sprawiły, że rolnictwo, niegdyś filar gospodarek, oddaliło się od naszej codziennej świadomości. Jednak ostatnie lata – wojna na Ukrainie i związane z nią problemy z transportem zbóż, czy pandemia, która obnażyła kruchość globalnych łańcuchów dostaw – boleśnie przypomniały nam, że bez darów ziemi bylibyśmy skazani na głód. To właśnie w tym kontekście warto na nowo spojrzeć na starą, często zapomnianą tradycję – Dni Krzyżowe.
{{ article.published_at }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}