W anty-rydzykowym, harcowaniu wyróżnia się ostatnio Paweł Olszewski, sekretarz klubu PO (można wygooglować jego ostatni wywiad na Onecie z nagłówkiem: Rydzyk będzie się smażył w piekle…). Podkreśla on na różne sposoby, że Rydzyk, to żaden duchowny, ale biznesmen.
W anty-rydzykowym, harcowaniu wyróżnia się ostatnio Paweł Olszewski, sekretarz klubu PO (można wygooglować jego ostatni wywiad na Onecie z nagłówkiem: Rydzyk będzie się smażył w piekle…). Podkreśla on na różne sposoby, że Rydzyk, to żaden duchowny, ale biznesmen.
Antonina Krzysztoń, świetna piosenkarka, kompozytorka i autorka tekstów, w jednym z ostatnich wywiadów stwierdziła: "W katolickiej Polsce piosenka nie może mieć tytułu «Dziękuję Ci, Boże», bo media nie będą jej puszczały...
Antonina Krzysztoń, świetna piosenkarka, kompozytorka i autorka tekstów, w jednym z ostatnich wywiadów stwierdziła: "W katolickiej Polsce piosenka nie może mieć tytułu «Dziękuję Ci, Boże», bo media nie będą jej puszczały...
Ukazała się książka, w której - w rozmowie z red. Tomaszem Rowińskim - dzielę się różnymi refleksjami na temat wiary w Boga Jezusa Chrystusa i sytuacji Kościoła. Tytuł może być trochę mylący: "Czy żyjemy w czasach Apokalipsy?". No ale cóż! Wydawcy starają się przyciągać czytelnika na różne sposoby. A poza tym Księga Apokalipsy jest dla mnie rzeczywiście ważnym kluczem do rozumienia rzeczywistości.
Ukazała się książka, w której - w rozmowie z red. Tomaszem Rowińskim - dzielę się różnymi refleksjami na temat wiary w Boga Jezusa Chrystusa i sytuacji Kościoła. Tytuł może być trochę mylący: "Czy żyjemy w czasach Apokalipsy?". No ale cóż! Wydawcy starają się przyciągać czytelnika na różne sposoby. A poza tym Księga Apokalipsy jest dla mnie rzeczywiście ważnym kluczem do rozumienia rzeczywistości.
O pełnomocnik rządu ds. równego traktowania, Agnieszce Kozłowskiej-Rajewicz, pisałem na DEON.pl zaraz na początku jej rządowej kariery. Nie napawały mnie optymizmem jej wypowiedzi na temat reformowania Kościoła: "zniesienie celibatu i kapłaństwo kobiet pchnęłoby Kościół na nową ścieżkę rozwoju" - oznajmiła pani Kozłowska-Rajewicz. Wiadomo było też, że liczą na nią środowiska gejów, lesbijek, aborcjonistek-feministek itd. Formalne oskarżenie przez panią pełnomocnik posła Marka Suskiego o rasizm i homofobię pokazuje, że mogą liczyć nadal.
O pełnomocnik rządu ds. równego traktowania, Agnieszce Kozłowskiej-Rajewicz, pisałem na DEON.pl zaraz na początku jej rządowej kariery. Nie napawały mnie optymizmem jej wypowiedzi na temat reformowania Kościoła: "zniesienie celibatu i kapłaństwo kobiet pchnęłoby Kościół na nową ścieżkę rozwoju" - oznajmiła pani Kozłowska-Rajewicz. Wiadomo było też, że liczą na nią środowiska gejów, lesbijek, aborcjonistek-feministek itd. Formalne oskarżenie przez panią pełnomocnik posła Marka Suskiego o rasizm i homofobię pokazuje, że mogą liczyć nadal.
Obecnie, niektórzy powinni uderzyć się w piersi i powiedzieć "przepraszam"… A inni, ci, którzy chcieli tę katastrofę wyjaśniać rzetelnie, docierając do wszystkich możliwych dowodów, z amerykańskimi zdjęciami satelitarnymi włącznie, powinni wrócić do pracy.
Obecnie, niektórzy powinni uderzyć się w piersi i powiedzieć "przepraszam"… A inni, ci, którzy chcieli tę katastrofę wyjaśniać rzetelnie, docierając do wszystkich możliwych dowodów, z amerykańskimi zdjęciami satelitarnymi włącznie, powinni wrócić do pracy.
"Nie tędy droga z pedofilią" - pouczył mnie Tomasz Ponikło. I oznajmił: "Mówienie o atakach na Kościół pod przykrywką troski o pokrzywdzonych przez pedofilów w Kościele nie ma sensu, dopóki - zgodnie ze strategią Benedykta XVI - sama wspólnota wierzących nie dokona rachunku sumienia i nie wypełni pokuty oraz nakazu pojednania". Moim zdaniem to pogląd niedorzeczny.
"Nie tędy droga z pedofilią" - pouczył mnie Tomasz Ponikło. I oznajmił: "Mówienie o atakach na Kościół pod przykrywką troski o pokrzywdzonych przez pedofilów w Kościele nie ma sensu, dopóki - zgodnie ze strategią Benedykta XVI - sama wspólnota wierzących nie dokona rachunku sumienia i nie wypełni pokuty oraz nakazu pojednania". Moim zdaniem to pogląd niedorzeczny.
Trzeba strzec dzieci przed pedofilami. Trzeba pomagać dorosłym ofiarom pedofilii. Wymaga to jednak znajomości tematu, kompetentnej współpracy i konsekwencji. Obłudą natomiast jest wykorzystywanie pedofilii, by zaspokajać chrystofobiczne i katofobiczne obsesje. Obłudą jest też wykorzystywanie pedofilii, by zarabiać olbrzymie pieniądze na odszkodowaniach sprytnie wydartych od instytucji, które zmusza się do płacenia za czyny lub zaniedbania jednostek.
Trzeba strzec dzieci przed pedofilami. Trzeba pomagać dorosłym ofiarom pedofilii. Wymaga to jednak znajomości tematu, kompetentnej współpracy i konsekwencji. Obłudą natomiast jest wykorzystywanie pedofilii, by zaspokajać chrystofobiczne i katofobiczne obsesje. Obłudą jest też wykorzystywanie pedofilii, by zarabiać olbrzymie pieniądze na odszkodowaniach sprytnie wydartych od instytucji, które zmusza się do płacenia za czyny lub zaniedbania jednostek.
W ostatnich latach regularnie powtarza się, że różnego rodzaju instytucje w Europie czerpią z wzorców sowieckich i udają, iż Boże Narodzenie, to jakieś bliżej nieokreślone święto zimy, dziadka Mroza, choinki lub czegoś jeszcze innego. Przejawia się to m.in. w kartkach świątecznych, które owe instytucje wysyłają.
W ostatnich latach regularnie powtarza się, że różnego rodzaju instytucje w Europie czerpią z wzorców sowieckich i udają, iż Boże Narodzenie, to jakieś bliżej nieokreślone święto zimy, dziadka Mroza, choinki lub czegoś jeszcze innego. Przejawia się to m.in. w kartkach świątecznych, które owe instytucje wysyłają.
Kiko Argüello (ur. 1939), założyciel i lider Drogi neokatechumenalnej, wygłosił - jak co roku - orędzie adwentowe, które potem było przekazywane ustnie wszystkim wspólnotom neokatechumenalnym na świecie. W porywającej katechezie padły i takie słowa:
Kiko Argüello (ur. 1939), założyciel i lider Drogi neokatechumenalnej, wygłosił - jak co roku - orędzie adwentowe, które potem było przekazywane ustnie wszystkim wspólnotom neokatechumenalnym na świecie. W porywającej katechezie padły i takie słowa:
Poseł Stefan Niesiołowski w wypowiedzi radiowej nazwał abpa Józefa Michalika, przewodniczącego Konferencji Episkopatu, "krętaczem". Wypowiedź posła Niesiołowskiego była nie tylko chamska, ale także bez sensu. Atak na arcybiskupa był bowiem zupełnie nieuzasadnioną reakcją na przedstawienie nauki Kościoła katolickiego w sprawie kary śmierci.
Poseł Stefan Niesiołowski w wypowiedzi radiowej nazwał abpa Józefa Michalika, przewodniczącego Konferencji Episkopatu, "krętaczem". Wypowiedź posła Niesiołowskiego była nie tylko chamska, ale także bez sensu. Atak na arcybiskupa był bowiem zupełnie nieuzasadnioną reakcją na przedstawienie nauki Kościoła katolickiego w sprawie kary śmierci.
Nie zamierzam konkurować z red. Mazurkiem w figurach retorycznych. Chcę jedynie odwołać się do faktów i logicznego myślenia…
Nie zamierzam konkurować z red. Mazurkiem w figurach retorycznych. Chcę jedynie odwołać się do faktów i logicznego myślenia…
Pisząc tekst "W imieniu obrońców ks. Bonieckiego", miałem na uwadze dwie grupy osób: solidaryzującą się z redakcją "Tygodnika Powszechnego" oraz prawie 7 tyś. osób, które podpisały się w Internecie pod listem w obronie ks. Bonieckiego. Podkreślam to, ponieważ niektórzy ten dwugłos odebrali jako "wewnątrz-zakonną rozgrywkę" albo atak z mojej strony na o. Kowalczyka.
Pisząc tekst "W imieniu obrońców ks. Bonieckiego", miałem na uwadze dwie grupy osób: solidaryzującą się z redakcją "Tygodnika Powszechnego" oraz prawie 7 tyś. osób, które podpisały się w Internecie pod listem w obronie ks. Bonieckiego. Podkreślam to, ponieważ niektórzy ten dwugłos odebrali jako "wewnątrz-zakonną rozgrywkę" albo atak z mojej strony na o. Kowalczyka.
Do przeczytania książki-rozmowy Petera Seewalda z Papieżem Benedyktem XVI wielokrotnie już zachęcałem. W czasie minionych świąt przeczytałem ją po włosku. Teraz czytam po polsku. Tak! „Światłość świata” to jedna z takich książek, do których będę wielokrotnie wracał.
Do przeczytania książki-rozmowy Petera Seewalda z Papieżem Benedyktem XVI wielokrotnie już zachęcałem. W czasie minionych świąt przeczytałem ją po włosku. Teraz czytam po polsku. Tak! „Światłość świata” to jedna z takich książek, do których będę wielokrotnie wracał.
Pójście do wyborów ma sens, o ile potrafimy w jakimś stopniu racjonalnie uzasadnić, dlaczego chcemy oddać taki, a nie inny głos. Głosowanie „bezmyślne” nie jest żadnym wypełnieniem obywatelskiego obowiązku - o. Dariusz Kowalczyk SJ
Pójście do wyborów ma sens, o ile potrafimy w jakimś stopniu racjonalnie uzasadnić, dlaczego chcemy oddać taki, a nie inny głos. Głosowanie „bezmyślne” nie jest żadnym wypełnieniem obywatelskiego obowiązku - o. Dariusz Kowalczyk SJ
Jeśli konflikt ma czemuś służyć, a nie być jedynie wyrazem niechęci lub nienawiści, to trzeba go w pewnym momencie rozwiązać: porozumieć się, przebaczyć, pojednać. Do pojednania potrzeba dwóch stron. Przebaczyć można jednostronnie, bez warunku wzajemności.
Jeśli konflikt ma czemuś służyć, a nie być jedynie wyrazem niechęci lub nienawiści, to trzeba go w pewnym momencie rozwiązać: porozumieć się, przebaczyć, pojednać. Do pojednania potrzeba dwóch stron. Przebaczyć można jednostronnie, bez warunku wzajemności.
Jarosław Gowin łaja biskupów, że umywają ręce w sprawie krzyża. Krzyż nigdy nie może nie być sprawą biskupów; wezwanie, aby politycy sami rozwiązali ten problem to trochę gest Piłata – peroruje poseł PO. W bezczelności przebija go rzecznik rządu... komentarz D. Kowalczyka SJ
Jarosław Gowin łaja biskupów, że umywają ręce w sprawie krzyża. Krzyż nigdy nie może nie być sprawą biskupów; wezwanie, aby politycy sami rozwiązali ten problem to trochę gest Piłata – peroruje poseł PO. W bezczelności przebija go rzecznik rządu... komentarz D. Kowalczyka SJ
Dariusz Kowalczyk SJ / "Idziemy" IV 2010
Cieszę się, że w roku kapłańskim mogłem w Wielki Czwartek uczestniczyć w Mszy krzyżma z Papieżem Benedyktem XVI w Bazylice Watykańskiej. Wielki Czwartek to m.in. kapłańskie święto, a sprawowana przed południem Msza krzyżma, która gromadzi w katedrach wielu kapłanów pod przewodnictwem ich biskupa ordynariusza, jest szczególnym momentem tego świętowania. W Bazylice Watykańskiej wokół Biskupa Rzymu, Benedykta XVI, zgromadziło się ok. 3 tysięcy księży, którzy chcieli pokazać modlitewną solidarność z Ojcem świętym i między sobą. Po Mszy, kiedy wychodziliśmy z bazyliki, niektórzy ludzie składali nam życzenia, a pewna – może trochę egzaltowana – zakonnica wzniosła okrzyk: Viva, stan kapłański!
Cieszę się, że w roku kapłańskim mogłem w Wielki Czwartek uczestniczyć w Mszy krzyżma z Papieżem Benedyktem XVI w Bazylice Watykańskiej. Wielki Czwartek to m.in. kapłańskie święto, a sprawowana przed południem Msza krzyżma, która gromadzi w katedrach wielu kapłanów pod przewodnictwem ich biskupa ordynariusza, jest szczególnym momentem tego świętowania. W Bazylice Watykańskiej wokół Biskupa Rzymu, Benedykta XVI, zgromadziło się ok. 3 tysięcy księży, którzy chcieli pokazać modlitewną solidarność z Ojcem świętym i między sobą. Po Mszy, kiedy wychodziliśmy z bazyliki, niektórzy ludzie składali nam życzenia, a pewna – może trochę egzaltowana – zakonnica wzniosła okrzyk: Viva, stan kapłański!
Okres Bożego Narodzenia już się skończył. W wigilię zwierzęta ponoć gadały ludzkim głosem. Jest jednak poważniejsza kwestia niż mowa zwierzaków. Otóż dzieci, i nie tylko one, pytają czasem, czy zwierzęta mogą pójść do nieba. Nie jakiekolwiek zwierzęta, ale nasze ukochane psy, koty i inne stworzenia, którymi czule się opiekowaliśmy, i z którymi weszliśmy w swoistą relację "na progu języka" jak by powiedział Martin Buber.
Okres Bożego Narodzenia już się skończył. W wigilię zwierzęta ponoć gadały ludzkim głosem. Jest jednak poważniejsza kwestia niż mowa zwierzaków. Otóż dzieci, i nie tylko one, pytają czasem, czy zwierzęta mogą pójść do nieba. Nie jakiekolwiek zwierzęta, ale nasze ukochane psy, koty i inne stworzenia, którymi czule się opiekowaliśmy, i z którymi weszliśmy w swoistą relację "na progu języka" jak by powiedział Martin Buber.
ks. Dariusz Kowalczyk SJ
W dzisiejszych czasach feminizmu i politycznej poprawności wprowadzanie rozróżnień ze względu na płeć może łatwo narazić się na zarzut seksizmu i dyskryminacji. Tym bardziej jednak trzeba przypominać, że – jak śpiewa Arka Noego – „sanki są w zimie, rower jest w lato /mama to nie jest to samo co tato”.
W dzisiejszych czasach feminizmu i politycznej poprawności wprowadzanie rozróżnień ze względu na płeć może łatwo narazić się na zarzut seksizmu i dyskryminacji. Tym bardziej jednak trzeba przypominać, że – jak śpiewa Arka Noego – „sanki są w zimie, rower jest w lato /mama to nie jest to samo co tato”.
Trybunał w Strasburgu orzekł, że wieszanie krzyży w klasach to naruszenie "prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami" oraz "wolności religijnej uczniów". Dla portalu Deon.pl wyrok komentuje o. Dariusz Kowalczyk SJ
Trybunał w Strasburgu orzekł, że wieszanie krzyży w klasach to naruszenie "prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami" oraz "wolności religijnej uczniów". Dla portalu Deon.pl wyrok komentuje o. Dariusz Kowalczyk SJ
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}