#dług publiczny

Kryzys przychodzi do nas z opóźnieniem, ale jego skutki będą tak dramatyczne jak na Węgrzech, twierdzi na łamach "Polski The Times" Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK.

Rada Ministrów na wtorkowym posiedzeniu zajmie się m.in. projektem nowelizacji ustawy o finansach publicznych, którego celem jest obniżenie długu publicznego oraz kosztów jego obsługi. W projekcie wprowadzona zostaje m.in. tzw. reguła wydatkowa.

Jeżeli dług publiczny przekroczy 55 proc. PKB czekają nas drastyczne cięcia podatkowe - informuje "Gazeta Wyborcza".

Ośmiu wybitnych ekspertów zasiadających w Radzie Monitorującej "Dziennika Gazety Prawnej" ocenia działania gabinetu premiera Tuska. W skali od minus 300 do plus 300 rząd jest oceniany na minus 156 pkt. W szkole to niedostateczny - zaznacza gazeta.

Rząd przyjął we wtorek projekt ustawy budżetowej na 2011 r. Dokument przygotowany przez resort finansów zakłada, że przyszłoroczny deficyt nie przekroczy 40,2 mld zł - poinformowało wieczorem Centrum Informacyjne Rządu.

Ponad połowa właścicieli i menedżerów (54 proc.) uważa, że powinniśmy raczej zmienić konstytucję i renegocjować umowę z UE, niż zaciskać pasa gdy dług publiczny zbliża się do granicy 55 proc. PKB, wynika z sondażu dla "Rzeczpospolitej".

MF opublikowało w poniedziałek projekt ustawy okołobudżetowej. Zakłada on obniżenie od marca 2011 r. zasiłku pogrzebowego, przywrócenie ulg na przejazdy dla studentów, podwyżki pensji dla nauczycieli, ale też podwyżkę VAT i zamrożenie pensji w budżetówce.

Jeśli nie chcemy znaleźć się na krawędzi i podejmować decyzji pod przymusem, to sprawa redukcji wydatków publicznych powinna być postawiona otwarcie: należy wyjaśnić, co i dlaczego ciąć. Alternatywą jest czekanie na "pożar" czyli kryzys. Innego wyjścia nie ma.

{{ article.description }}