PAP / tk
Prokuratura Rejonowa w Suchej Beskidzkiej zakończyła śledztwo i skierowała do tamtejszego sądu akt oskarżenia przeciwko dwóm zakonnicom pracującym w Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie. Odpowiedzą one m.in. za przemoc fizyczną lub psychiczną wobec podopiecznych.
Prokuratura Rejonowa w Suchej Beskidzkiej zakończyła śledztwo i skierowała do tamtejszego sądu akt oskarżenia przeciwko dwóm zakonnicom pracującym w Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie. Odpowiedzą one m.in. za przemoc fizyczną lub psychiczną wobec podopiecznych.
KAI / tk
Bonifratrzy z Cieszyna po tragicznym pożarze, do którego doszło w prowadzonym przez nich Domu Opieki Społecznej w ubiegłym tygodniu, zwrócili się o pomoc materialną i wsparcie. Z powodu zniszczeń, jakie wyrządził żywioł, około 50 pensjonariuszy nie może wrócić do swoich pokoi. W wyniku pożaru zginęła 1 osoba – 47-letni pensjonariusz – a 4 kolejne zostały ranne.
Bonifratrzy z Cieszyna po tragicznym pożarze, do którego doszło w prowadzonym przez nich Domu Opieki Społecznej w ubiegłym tygodniu, zwrócili się o pomoc materialną i wsparcie. Z powodu zniszczeń, jakie wyrządził żywioł, około 50 pensjonariuszy nie może wrócić do swoich pokoi. W wyniku pożaru zginęła 1 osoba – 47-letni pensjonariusz – a 4 kolejne zostały ranne.
Klub "Tygodnika Powszechnego" w Lublinie / facebook.com / pk
W nocy z 30 na 31 sierpnia spłonął Dom Pomocy Społecznej w Lublinie. Ponad stu jego mieszkańców zostało ewakuowanych do innych ośrodków. Chociaż nikt nie ucierpiał, budynek został zniszczony pożar, podobnie jak znaczna część rzeczy osobistych pensjonariuszy.
W nocy z 30 na 31 sierpnia spłonął Dom Pomocy Społecznej w Lublinie. Ponad stu jego mieszkańców zostało ewakuowanych do innych ośrodków. Chociaż nikt nie ucierpiał, budynek został zniszczony pożar, podobnie jak znaczna część rzeczy osobistych pensjonariuszy.
Logo źródła: Wychowawca Karolina Kramkowska Jaszkowska / "Wychowawca"
Jasny, słoneczny korytarz. Ściany w kolorze szpinaku, na nich korkowe tablice z wielobarwnymi rysunkami. W powietrzu unosi się zapach środków dezynfekcyjnych. Popołudniową ciszę przerywa krzyk jednej z pensjonariuszek Domu Pomocy Społecznej im. Jana Pawła II. Pani Ania woła syna − nie pamięta, że on nie żyje, nie wie też, gdzie sama znajduje się obecnie. W drzwiach pojawia się starsza, siwiuteńka kobieta w błękitnym szlafroku. Nic nie mówi, przygląda się wolontariuszowi i zamyka drzwi.
Jasny, słoneczny korytarz. Ściany w kolorze szpinaku, na nich korkowe tablice z wielobarwnymi rysunkami. W powietrzu unosi się zapach środków dezynfekcyjnych. Popołudniową ciszę przerywa krzyk jednej z pensjonariuszek Domu Pomocy Społecznej im. Jana Pawła II. Pani Ania woła syna − nie pamięta, że on nie żyje, nie wie też, gdzie sama znajduje się obecnie. W drzwiach pojawia się starsza, siwiuteńka kobieta w błękitnym szlafroku. Nic nie mówi, przygląda się wolontariuszowi i zamyka drzwi.