Tomasz Wiścicki / KAI / slo
Brodata drag queen o wulgarnym pseudonimie wychodzi z gejowskiego klubu do milionów telewidzów. Zwycięstwo "kobiety z brodą" wśród europejskiej publiczności pokazuje, że duża jej część przejmuje wizję właściwą kiedyś jedynie "postępowej" mniejszości - komentuje sobotni konkurs Eurowizji publicysta KAI Tomasz Wiścicki.
Brodata drag queen o wulgarnym pseudonimie wychodzi z gejowskiego klubu do milionów telewidzów. Zwycięstwo "kobiety z brodą" wśród europejskiej publiczności pokazuje, że duża jej część przejmuje wizję właściwą kiedyś jedynie "postępowej" mniejszości - komentuje sobotni konkurs Eurowizji publicysta KAI Tomasz Wiścicki.