Wola Boża. Znane słowa. Każdego dnia modlimy się: "Bądź wola Twoja, jako w niebie, tak i na ziemi". A jak brzmi w moich uszach: "Bądź wola Twoja, jako w niebie, tak i w moim życiu"? Wola Boża w moim życiu, co to znaczy? Najpierw rozumiem to jako moje powołanie, czyli Jego Słowo miłości, wezwania i moja na to odpowiedź.
Wola Boża. Znane słowa. Każdego dnia modlimy się: "Bądź wola Twoja, jako w niebie, tak i na ziemi". A jak brzmi w moich uszach: "Bądź wola Twoja, jako w niebie, tak i w moim życiu"? Wola Boża w moim życiu, co to znaczy? Najpierw rozumiem to jako moje powołanie, czyli Jego Słowo miłości, wezwania i moja na to odpowiedź.
Urszula Pękala / "eSPe"
Rozmowa z o. Tadeuszem Florkiem OCD, wychowawcą kleryków w Wyższym Seminarium Duchownych OO. Karmelitów Bosych w Krakowie i odpowiedzialnym za Ośrodek Konsultacyjno-Formacyjny przy Karmelitańskim Instytucie Duchowości.
Rozmowa z o. Tadeuszem Florkiem OCD, wychowawcą kleryków w Wyższym Seminarium Duchownych OO. Karmelitów Bosych w Krakowie i odpowiedzialnym za Ośrodek Konsultacyjno-Formacyjny przy Karmelitańskim Instytucie Duchowości.
Z jednej strony brzmi to jak sprzeczność, bo posłuszeństwo kojarzy nam się z raczej z czyjąś wolą narzuconą nam z zewnątrz; z drugiej strony może wyglądać na wyraz samowoli, jakby człowiek sam chciał być sobie panem. Ale to mylące pozory. Posłuszeństwo nie zawsze musi odnosić się do jakiejś zewnętrznej instancji, a decydowanie o własnym życiu nie koniecznie oznacza „róbta, co chceta”.
Z jednej strony brzmi to jak sprzeczność, bo posłuszeństwo kojarzy nam się z raczej z czyjąś wolą narzuconą nam z zewnątrz; z drugiej strony może wyglądać na wyraz samowoli, jakby człowiek sam chciał być sobie panem. Ale to mylące pozory. Posłuszeństwo nie zawsze musi odnosić się do jakiejś zewnętrznej instancji, a decydowanie o własnym życiu nie koniecznie oznacza „róbta, co chceta”.
Słownik języka polskiego definiuje posłuszeństwo jako „poddanie się czyjejś woli, karność, subordynację”. Można by się zastanawiać, czy jest miejsce na taką postawę w małżeństwie. Od razu bowiem rodzi się myśl, że to już blisko ubezwłasnowolnienia. Ale to pierwszy odruch, który daleki jest od prawdy.
Słownik języka polskiego definiuje posłuszeństwo jako „poddanie się czyjejś woli, karność, subordynację”. Można by się zastanawiać, czy jest miejsce na taką postawę w małżeństwie. Od razu bowiem rodzi się myśl, że to już blisko ubezwłasnowolnienia. Ale to pierwszy odruch, który daleki jest od prawdy.
To nie był dobry pomysł: zatrudnić syna alkoholika do pracy w składzie win, gdzie za pracę częściowo płacono w bonach na alkohol. Matt, drugie z dwanaściorga dzieci robotnika portowego, nie wyniósł z domu ani dobrego wychowania, ani wiary, ani wykształcenia. Alkohol zastępował mu wszystko, więc nawet zmiana pracy i porządne lanie, jakie otrzymywał od ojca za przychodzenie do domu po pijanemu, nie było w stanie powstrzymać go od picia. Butelka była jego całym światem.
To nie był dobry pomysł: zatrudnić syna alkoholika do pracy w składzie win, gdzie za pracę częściowo płacono w bonach na alkohol. Matt, drugie z dwanaściorga dzieci robotnika portowego, nie wyniósł z domu ani dobrego wychowania, ani wiary, ani wykształcenia. Alkohol zastępował mu wszystko, więc nawet zmiana pracy i porządne lanie, jakie otrzymywał od ojca za przychodzenie do domu po pijanemu, nie było w stanie powstrzymać go od picia. Butelka była jego całym światem.
Urodził się w bardzo dobrej, królewskiej rodzinie, dosłownie królewskiej. Mimo to jego ojciec, chociaż był dobrym człowiekiem, miał na swoim sumieniu najcięższe grzechy. W taki sposób możemy rozpocząć historię o wspaniałego władcy Izraela. Żył w XI-X wieku przed narodzeniem Chrystusa. Ale nie to nas interesuje najbardziej. Historia jego rodziny, splot wierności i grzechu, pokazują do jakiego stopnia życie ojca może wpłynąć na powołanie syna.
Urodził się w bardzo dobrej, królewskiej rodzinie, dosłownie królewskiej. Mimo to jego ojciec, chociaż był dobrym człowiekiem, miał na swoim sumieniu najcięższe grzechy. W taki sposób możemy rozpocząć historię o wspaniałego władcy Izraela. Żył w XI-X wieku przed narodzeniem Chrystusa. Ale nie to nas interesuje najbardziej. Historia jego rodziny, splot wierności i grzechu, pokazują do jakiego stopnia życie ojca może wpłynąć na powołanie syna.
O przyczynach popadania w nałóg, objawach bycia w nim i drodze do wolności rozmawiamy z ks. Grzegorzem Kudlakiem, psychologiem i terapeutą, współprowadzącym program „Rozmównica” w religia.tv.
O przyczynach popadania w nałóg, objawach bycia w nim i drodze do wolności rozmawiamy z ks. Grzegorzem Kudlakiem, psychologiem i terapeutą, współprowadzącym program „Rozmównica” w religia.tv.
Wszędzie tam, gdzie zanikają międzyludzkie więzi, zaczynają się mnożyć nałogi. A uzależnić można się prawie od wszystkiego, jak mówi w wywiadzie dla nas ks. Grzegorz Kudlak.
Wszędzie tam, gdzie zanikają międzyludzkie więzi, zaczynają się mnożyć nałogi. A uzależnić można się prawie od wszystkiego, jak mówi w wywiadzie dla nas ks. Grzegorz Kudlak.
Relacja między samotną matką a synem. Nie zawsze taka, jak być powinna. Matka nie stawiała granic. Kiedy był mały, spał u niej w łóżku. Trwało to dłużej, niż u innych dzieci – do piątego roku życia... Była dla syna jak koleżanka i powiernica. Mówił jej o wszystkim.
Relacja między samotną matką a synem. Nie zawsze taka, jak być powinna. Matka nie stawiała granic. Kiedy był mały, spał u niej w łóżku. Trwało to dłużej, niż u innych dzieci – do piątego roku życia... Była dla syna jak koleżanka i powiernica. Mówił jej o wszystkim.
Tym, co obecnie się liczy w świecie, nie tyle jest jakość, co marka. Są osoby, które jednym rzutem oka potrafią wycenić strój kogoś innego. Są także takie, które po wycenie nie podtrzymują kontaktu jeśli wycena wyniosła mniej niż... Habit czy sutanna rzuca się w oczy bardziej niż metki. Taki strój precyzyjnie definiuje, lub przynajmniej powinien, także wartości i cele noszącej go osoby. Kiedy zaś już mowa o wartościach i celach wchodzimy w sferę tożsamości i tego, jak zostanie ona przez strój zdefiniowana.
Tym, co obecnie się liczy w świecie, nie tyle jest jakość, co marka. Są osoby, które jednym rzutem oka potrafią wycenić strój kogoś innego. Są także takie, które po wycenie nie podtrzymują kontaktu jeśli wycena wyniosła mniej niż... Habit czy sutanna rzuca się w oczy bardziej niż metki. Taki strój precyzyjnie definiuje, lub przynajmniej powinien, także wartości i cele noszącej go osoby. Kiedy zaś już mowa o wartościach i celach wchodzimy w sferę tożsamości i tego, jak zostanie ona przez strój zdefiniowana.
Czy rozpoznawanie znaków Boga w codzienności i ich przyjmowanie wpływa na moją codzienność? Czy przez rozeznanie tych znaków staje się dla innych wyraźnym znakiem Bożej obecności w świecie? Czy przez swoje rozeznanie Bożej woli pomagam innym Ją rozeznawać w znakach, które Bóg przekazuje im poprzez moją osobę?
Czy rozpoznawanie znaków Boga w codzienności i ich przyjmowanie wpływa na moją codzienność? Czy przez rozeznanie tych znaków staje się dla innych wyraźnym znakiem Bożej obecności w świecie? Czy przez swoje rozeznanie Bożej woli pomagam innym Ją rozeznawać w znakach, które Bóg przekazuje im poprzez moją osobę?
Jeszcze w XIX wieku, nawet XX w teologii moralnej była moda na mierzenie: maksymalny dekolt to na cztery palce od obojczyka, minimalna długość spódnicy to mniej więcej wysokość kolana, rajstopy każde, byle nie cieliste, etc. Czy obecnie istnieją tak ścisłe zasady stroju, który jest uznawany za skromny?
Jeszcze w XIX wieku, nawet XX w teologii moralnej była moda na mierzenie: maksymalny dekolt to na cztery palce od obojczyka, minimalna długość spódnicy to mniej więcej wysokość kolana, rajstopy każde, byle nie cieliste, etc. Czy obecnie istnieją tak ścisłe zasady stroju, który jest uznawany za skromny?
Opowieść bł. Michała Czartoryskiego OP
Opowieść bł. Michała Czartoryskiego OP
Coraz częściej możemy przeczytać o tzw. singlach czyli osobach, które wybierają życie samotne. I, co ciekawe, dokonują takiego wyboru dlatego, że - jak same twierdzą - czują się z nim dobrze. Ale można usłyszeć też prawdę, że jest im z tym po prostu wygodniej. Jakby nie patrzeć, to prawda.
Coraz częściej możemy przeczytać o tzw. singlach czyli osobach, które wybierają życie samotne. I, co ciekawe, dokonują takiego wyboru dlatego, że - jak same twierdzą - czują się z nim dobrze. Ale można usłyszeć też prawdę, że jest im z tym po prostu wygodniej. Jakby nie patrzeć, to prawda.
„Lubię ten gest Benedykta, bo zgadza się bardzo z moim charakterem. Oto, jak związki ze świętymi, a później nasze powołanie i jego realizacja, nawiązują się często przez cechy nieznośne dla naszych bliskich i już całkiem irracjonalne dla naszych obserwatorów. Wstać w środku lekcji i już więcej nie wrócić.” (M. Zioło OCSO, Liście, listki, listy, s. 42). Bohater tych słów, Benedykt z Nursji, był synem możnego rodu.
„Lubię ten gest Benedykta, bo zgadza się bardzo z moim charakterem. Oto, jak związki ze świętymi, a później nasze powołanie i jego realizacja, nawiązują się często przez cechy nieznośne dla naszych bliskich i już całkiem irracjonalne dla naszych obserwatorów. Wstać w środku lekcji i już więcej nie wrócić.” (M. Zioło OCSO, Liście, listki, listy, s. 42). Bohater tych słów, Benedykt z Nursji, był synem możnego rodu.
Różnorodność form życia w Kościele jest obecnie olbrzymia. A z jakimi formami życia zetknął się Jezus? Rzućmy okiem na panoramę propozycji, jakie funkcjonowały w I wieku w Izraelu.
Różnorodność form życia w Kościele jest obecnie olbrzymia. A z jakimi formami życia zetknął się Jezus? Rzućmy okiem na panoramę propozycji, jakie funkcjonowały w I wieku w Izraelu.
Jezus przychodzi do uczniów po jeziorze.
Jezus przychodzi do uczniów po jeziorze.
Szalone pomysły Boga i ludzkie żądanie znaku.
Szalone pomysły Boga i ludzkie żądanie znaku.
O kaskaderach, obiegowych opiniach i zakorzenieniu opowiada ks. Andrzej Przybylski, rektor Wyższego Seminarium Archidiecezjalnego w Częstochowie.
O kaskaderach, obiegowych opiniach i zakorzenieniu opowiada ks. Andrzej Przybylski, rektor Wyższego Seminarium Archidiecezjalnego w Częstochowie.
Wiele osób rozpoznając swoje powołanie doświadcza równocześnie kuszenia, by odrzucić wezwanie, bo „nie jestem godna/godny”. Przecież grzeszę, co chwilę doświadczam swojej słabości. Bóg jednak nie mówi: „Potrzebuję idealnego człowieka” – Bóg mówi: „Potrzebuję ciebie”.
Wiele osób rozpoznając swoje powołanie doświadcza równocześnie kuszenia, by odrzucić wezwanie, bo „nie jestem godna/godny”. Przecież grzeszę, co chwilę doświadczam swojej słabości. Bóg jednak nie mówi: „Potrzebuję idealnego człowieka” – Bóg mówi: „Potrzebuję ciebie”.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}