Modlitwa jest jak powszedni chleb: kiedy mamy go pod dostatkiem, nie doceniamy jego wartości, ale kiedy zaczyna nam go brakować, cierpimy, a nawet umieramy. Modlitwa nie jest prostą umiejętnością, jaką łatwo i raz na zawsze możemy posiąść, ale dynamicznym procesem, który prowadzi do zażyłej relacji z Bogiem. W modlitwie nie tyle chodzi o wypowiadane słowa (choć nie należy ich bagatelizować), ale o uczucia, które słowa te przekazują, a w końcu chodzi o bycie razem z Bogiem. Wyróżnić można kilka etapów tej modlitewnej zażyłości. Można też na każdym z tych etapów zatrzymać się i przestać się rozwijać.
Modlitwa jest jak powszedni chleb: kiedy mamy go pod dostatkiem, nie doceniamy jego wartości, ale kiedy zaczyna nam go brakować, cierpimy, a nawet umieramy. Modlitwa nie jest prostą umiejętnością, jaką łatwo i raz na zawsze możemy posiąść, ale dynamicznym procesem, który prowadzi do zażyłej relacji z Bogiem. W modlitwie nie tyle chodzi o wypowiadane słowa (choć nie należy ich bagatelizować), ale o uczucia, które słowa te przekazują, a w końcu chodzi o bycie razem z Bogiem. Wyróżnić można kilka etapów tej modlitewnej zażyłości. Można też na każdym z tych etapów zatrzymać się i przestać się rozwijać.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}