Dominik Tomczyk
Miniony tydzień to rozgrzane do czerwoności emocje. Poniedziałkowa euforia byków została ostatecznie stłumiona przez powracające obawy co do kondycji strefy euro. Szarpiemy się jak ryba w sieci. Czy drukowanie pustych pieniędzy i polityczne zapowiedzi są w stanie uspokoić inwestorów, by ci ponownie zaczęli kupować akcje? Sytuacja jest na tyle poważna, że niedźwiedzie mogą ją wykorzystać do przeprowadzenia dość silnej kontry w ramach od dawna oczekiwanej korekty. Ruch spadkowy może wówczas sięgnąć nawet 10% w dół od dotychczasowych poziomów.
Miniony tydzień to rozgrzane do czerwoności emocje. Poniedziałkowa euforia byków została ostatecznie stłumiona przez powracające obawy co do kondycji strefy euro. Szarpiemy się jak ryba w sieci. Czy drukowanie pustych pieniędzy i polityczne zapowiedzi są w stanie uspokoić inwestorów, by ci ponownie zaczęli kupować akcje? Sytuacja jest na tyle poważna, że niedźwiedzie mogą ją wykorzystać do przeprowadzenia dość silnej kontry w ramach od dawna oczekiwanej korekty. Ruch spadkowy może wówczas sięgnąć nawet 10% w dół od dotychczasowych poziomów.