Pamiętam dokładnie marzec zeszłego roku. Mój starszy syn wrócił po chorobie ze szpitala i zdążył pójść dwa razy do szkoły. Potem ogłoszono jej zamknięcie i zdalne nauczanie. Zamknięto nas w domach, wysłano na pracę i naukę zdalną, karmiono doniesieniami o kolejnych zakażeniach i zgonach. Nasz świat się zatrzymał.
Pamiętam dokładnie marzec zeszłego roku. Mój starszy syn wrócił po chorobie ze szpitala i zdążył pójść dwa razy do szkoły. Potem ogłoszono jej zamknięcie i zdalne nauczanie. Zamknięto nas w domach, wysłano na pracę i naukę zdalną, karmiono doniesieniami o kolejnych zakażeniach i zgonach. Nasz świat się zatrzymał.