Mieczysław Łusiak SJ / Wojciech Jędrzejewski OP
"Panie, jaka jest Twoja wola? Co mam dla Ciebie zrobić? Czego ode mnie oczekujesz?" - tak zapewne wszyscy często pytaliśmy Jezusa. W dzisiejszej ewangelii pada Jego jasna odpowiedź: "Chcę, abyście...".
"Panie, jaka jest Twoja wola? Co mam dla Ciebie zrobić? Czego ode mnie oczekujesz?" - tak zapewne wszyscy często pytaliśmy Jezusa. W dzisiejszej ewangelii pada Jego jasna odpowiedź: "Chcę, abyście...".
Mieczysław Łusiak SJ
Jakże powszechne jest zwracanie się do Boga z myślą o "pokarmie, który ginie", to znaczy dla przykładu z prośbą o zdrowie, albo wręcz o więcej pieniędzy. Tymczasem taka modlitwa, nawet wypowiadana z silną "wiarą", nie ma z prawdziwą wiarą wiele wspólnego.
Jakże powszechne jest zwracanie się do Boga z myślą o "pokarmie, który ginie", to znaczy dla przykładu z prośbą o zdrowie, albo wręcz o więcej pieniędzy. Tymczasem taka modlitwa, nawet wypowiadana z silną "wiarą", nie ma z prawdziwą wiarą wiele wspólnego.
Mieczysław Łusiak SJ
Fascynacja Jezusem jako cudotwórcą, a nie jako pokazującym najlepszą drogę mistrzem, jest aktualna także dziś. Jest to przejawem krótkowzroczności: napełnić brzuch dzisiaj, a co będzie jutro, za rok, po śmierci… To już mniej ważne.
Fascynacja Jezusem jako cudotwórcą, a nie jako pokazującym najlepszą drogę mistrzem, jest aktualna także dziś. Jest to przejawem krótkowzroczności: napełnić brzuch dzisiaj, a co będzie jutro, za rok, po śmierci… To już mniej ważne.
Mieczysław Łusiak SJ
Nazajutrz po rozmnożeniu chlebów lud, stojąc po drugiej stronie jeziora, spostrzegł, że poza jedną łodzią nie było tam żadnej innej oraz że Jezus nie wsiadł do łodzi razem ze swymi uczniami, lecz że Jego uczniowie odpłynęli sami.
Nazajutrz po rozmnożeniu chlebów lud, stojąc po drugiej stronie jeziora, spostrzegł, że poza jedną łodzią nie było tam żadnej innej oraz że Jezus nie wsiadł do łodzi razem ze swymi uczniami, lecz że Jego uczniowie odpłynęli sami.
Mieczysław Łusiak SJ
Nazajutrz po rozmnożeniu chlebów lud, stojąc po drugiej stronie jeziora, spostrzegł, że poza jedną łodzią nie było tam żadnej innej oraz że Jezus nie wsiadł do łodzi razem ze swymi uczniami, lecz że Jego uczniowie odpłynęli sami.
Nazajutrz po rozmnożeniu chlebów lud, stojąc po drugiej stronie jeziora, spostrzegł, że poza jedną łodzią nie było tam żadnej innej oraz że Jezus nie wsiadł do łodzi razem ze swymi uczniami, lecz że Jego uczniowie odpłynęli sami.