Julia Płaneta
Pamiętam jedną z ostatnich rozmów, w której znowu pojawiło się wiele niezrozumienia i pretensji do Kościoła, wtedy usłyszałam: "w geście miłosierdzia Kościół przyjmuję jako upośledzone dziecko".
Pamiętam jedną z ostatnich rozmów, w której znowu pojawiło się wiele niezrozumienia i pretensji do Kościoła, wtedy usłyszałam: "w geście miłosierdzia Kościół przyjmuję jako upośledzone dziecko".
Szczerze nie potrafię zrozumieć tych wszystkich, którzy zakładając nogę za nogę zasiadają z ciepłą kawką w ręku i zaczynają "litanię do grzechów Kościoła". Ale jest jedna rzecz, która mnie w Kościele potrafi wkurzyć do czerwoności.
Szczerze nie potrafię zrozumieć tych wszystkich, którzy zakładając nogę za nogę zasiadają z ciepłą kawką w ręku i zaczynają "litanię do grzechów Kościoła". Ale jest jedna rzecz, która mnie w Kościele potrafi wkurzyć do czerwoności.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}