"Spotkałem ostatnio zaniepokojone osoby, których bliscy związali się z jednym z ruchów tzw. chrześcijan bezwyznaniowych, odchodząc jednocześnie od Kościoła katolickiego. Po krótkiej rozmowie stało się dla mnie jasne, że owa wspólnota spotykająca się po domach, w których czyta się Biblię i chrzci nowych członków w wannie, jest typem wspólnoty: Kościół – nie, Chrystus – tak” - mówi Radosław Broniek OP z Dominikańskiego Centrum Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach.
"Spotkałem ostatnio zaniepokojone osoby, których bliscy związali się z jednym z ruchów tzw. chrześcijan bezwyznaniowych, odchodząc jednocześnie od Kościoła katolickiego. Po krótkiej rozmowie stało się dla mnie jasne, że owa wspólnota spotykająca się po domach, w których czyta się Biblię i chrzci nowych członków w wannie, jest typem wspólnoty: Kościół – nie, Chrystus – tak” - mówi Radosław Broniek OP z Dominikańskiego Centrum Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach.