Nie pomylę się, jeśli napiszę, że w Kościele "ryby i zakonnice głosu nie mają". Czy pójście do zakonu to jednocześnie przyjęcie na służbę księżom i starszym siostrom w zakonie? Gdzie w tym wszystkim radość służenia Bogu?
Nie pomylę się, jeśli napiszę, że w Kościele "ryby i zakonnice głosu nie mają". Czy pójście do zakonu to jednocześnie przyjęcie na służbę księżom i starszym siostrom w zakonie? Gdzie w tym wszystkim radość służenia Bogu?
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}