Moja sprawczość działała cuda. Ale ta historia nie miała happy endu. Okazało się, że cuda to za mało, że to wszystko, czego dokonałam, nic nie dało. A ja miałam poczucie przegranej… I ciągle nie umiałam odpuścić, zrozumieć, że czegoś nie da się załatwić. Miałam trzydzieści siedem lat i po raz pierwszy świat postawił mnie w sytuacji, w której naprawdę nic już się nie dało.
Moja sprawczość działała cuda. Ale ta historia nie miała happy endu. Okazało się, że cuda to za mało, że to wszystko, czego dokonałam, nic nie dało. A ja miałam poczucie przegranej… I ciągle nie umiałam odpuścić, zrozumieć, że czegoś nie da się załatwić. Miałam trzydzieści siedem lat i po raz pierwszy świat postawił mnie w sytuacji, w której naprawdę nic już się nie dało.
{{ article.published_at }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}