Kilka dni temu internet obiegły zdjęcia książki, nazwanej chrześcijańską (z czym się nie zgadzam) i promującej “wychowywanie” z zastosowaniem kar cielesnych. Autor książki usprawiedliwia bicie dzieci Bożymi zaleceniami. Czy ma rację?
Kilka dni temu internet obiegły zdjęcia książki, nazwanej chrześcijańską (z czym się nie zgadzam) i promującej “wychowywanie” z zastosowaniem kar cielesnych. Autor książki usprawiedliwia bicie dzieci Bożymi zaleceniami. Czy ma rację?