Niejednokrotnie od ludzi sytuujących się poza Kościołem lub na jego obrzeżach słyszałem ni to zarzut, ni to pretensję: "Dlaczego Kościół uważa, że ma prawo mówić wszystkim, jak mają żyć i narzucać im swój przepis na dobre życie?". Przypomniały mi się te pytania w ostatnich dniach dwukrotnie.
Niejednokrotnie od ludzi sytuujących się poza Kościołem lub na jego obrzeżach słyszałem ni to zarzut, ni to pretensję: "Dlaczego Kościół uważa, że ma prawo mówić wszystkim, jak mają żyć i narzucać im swój przepis na dobre życie?". Przypomniały mi się te pytania w ostatnich dniach dwukrotnie.
KAI / slo
„Nigdy nie pogodzimy się z agresją i brakiem tolerancji wobec ludzi wierzących, z atakami na Kościół i błogosławionego Jana Pawła II” – napisali w przyjętej 16 czerwca rezolucji radni miejscy w Wadowicach. To reakcja na incydenty, do których doszło w rodzinnym mieście Karola Wojtyły przed pierwszomajowymi uroczystościami beatyfikacyjnymi.
„Nigdy nie pogodzimy się z agresją i brakiem tolerancji wobec ludzi wierzących, z atakami na Kościół i błogosławionego Jana Pawła II” – napisali w przyjętej 16 czerwca rezolucji radni miejscy w Wadowicach. To reakcja na incydenty, do których doszło w rodzinnym mieście Karola Wojtyły przed pierwszomajowymi uroczystościami beatyfikacyjnymi.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}