Można by rzec, że konflikty i kryzysy to rzecz, która dotyka każdego małżeństwa (prędzej czy później...). Mnie zatrzymało jednak ostatnio zagadnienie dotyczące rozłamu małżeńskiego na tle przeżywania duchowości – tej wspólnej, małżeńskiej oraz indywidualnej każdego z małżonków.
Można by rzec, że konflikty i kryzysy to rzecz, która dotyka każdego małżeństwa (prędzej czy później...). Mnie zatrzymało jednak ostatnio zagadnienie dotyczące rozłamu małżeńskiego na tle przeżywania duchowości – tej wspólnej, małżeńskiej oraz indywidualnej każdego z małżonków.