Koniec roku i początek nowego to w Polsce czas obfity w listy pasterskie. Piszą prawie wszyscy biskupi i rektorzy katolickich uczelni. I co roku powraca ten sam niesmak, bo często ociekające polityką czy socjologią listy, zastępując homilię niewiele mają wspólnego z wiarą i Słowem Bożym.
Koniec roku i początek nowego to w Polsce czas obfity w listy pasterskie. Piszą prawie wszyscy biskupi i rektorzy katolickich uczelni. I co roku powraca ten sam niesmak, bo często ociekające polityką czy socjologią listy, zastępując homilię niewiele mają wspólnego z wiarą i Słowem Bożym.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}