Na ulicach Rzymu i Bolonii często można go spotkać na rowerze - zatrzymującego się co rusz, by porozmawiać z zaprzyjaźnionymi lub zaczepiającymi go po drodze: bezdomnymi, Cygankami żebrzącymi.
Na ulicach Rzymu i Bolonii często można go spotkać na rowerze - zatrzymującego się co rusz, by porozmawiać z zaprzyjaźnionymi lub zaczepiającymi go po drodze: bezdomnymi, Cygankami żebrzącymi.
KAI / kk
Musimy się wszyscy uderzyć w piersi. Ta modlitwa jest potrzebna, żebyśmy się obudzili, powiedzieli sobie: uchodźcy są, wcale nie jest ich mniej niż było kilka lat temu, kiedy papież Franciszek jechał na Lampedusę. Znieczuliliśmy nasze serca - powiedział kard. Kazimierz Nycz w poniedziałek 8 października w kościele św. Marcina, gdzie przewodniczył ekumenicznej liturgii "Umrzeć z nadziei" w intencji uchodźców, którzy zginęli w drodze do Europy.
Musimy się wszyscy uderzyć w piersi. Ta modlitwa jest potrzebna, żebyśmy się obudzili, powiedzieli sobie: uchodźcy są, wcale nie jest ich mniej niż było kilka lat temu, kiedy papież Franciszek jechał na Lampedusę. Znieczuliliśmy nasze serca - powiedział kard. Kazimierz Nycz w poniedziałek 8 października w kościele św. Marcina, gdzie przewodniczył ekumenicznej liturgii "Umrzeć z nadziei" w intencji uchodźców, którzy zginęli w drodze do Europy.