Ile razy w tym, co trudne, stanęłaś po swojej stronie, zamiast uderzać w siebie słowami: nie wyszło ci, nie potrafisz, to twoja wina, znowu to samo? Czy umiesz „patrzeć sercem” na siebie?
Ile razy w tym, co trudne, stanęłaś po swojej stronie, zamiast uderzać w siebie słowami: nie wyszło ci, nie potrafisz, to twoja wina, znowu to samo? Czy umiesz „patrzeć sercem” na siebie?
Nie mam zamiaru demonizować makijażu i zupełnie rezygnować z możliwości uwydatnienia swoich atutów. Różnica polega na tym, że dziś mam wybór - to ja decyduję, czy danego dnia sięgnę po czerwoną pomadkę i tusz do rzęs, a nie moje kompleksy.
Nie mam zamiaru demonizować makijażu i zupełnie rezygnować z możliwości uwydatnienia swoich atutów. Różnica polega na tym, że dziś mam wybór - to ja decyduję, czy danego dnia sięgnę po czerwoną pomadkę i tusz do rzęs, a nie moje kompleksy.
Pająk w ciastku, lody o smaku brukselki albo jak ktoś zdejmie buty w przedziale w pociągu. Ale naprawdę złą rzeczą jest zakompleksiony facet, który udaje, że wcale nie ma kompleksów.
Pająk w ciastku, lody o smaku brukselki albo jak ktoś zdejmie buty w przedziale w pociągu. Ale naprawdę złą rzeczą jest zakompleksiony facet, który udaje, że wcale nie ma kompleksów.