Marcin Majewski, Życie Duchowe
Jednym z moich ulubionych fragmentów Ewangelii jest ten mó­wiący o uzdrowieniu teściowej Piotra. Jezus „podszedł i podniósł ją, ująwszy za rękę, a opuściła ją gorączka”. Ilekroć słyszę lub czytam te słowa, zatrzymuje mnie gest Jezusa, który bierze tę kobietę za rękę. Dla mnie jest to wyraz delikatności, a nawet czu­łości.
Jednym z moich ulubionych fragmentów Ewangelii jest ten mó­wiący o uzdrowieniu teściowej Piotra. Jezus „podszedł i podniósł ją, ująwszy za rękę, a opuściła ją gorączka”. Ilekroć słyszę lub czytam te słowa, zatrzymuje mnie gest Jezusa, który bierze tę kobietę za rękę. Dla mnie jest to wyraz delikatności, a nawet czu­łości.