KAI / jk
Pomimo oszczerstw, prób blokady, pomimo lękliwej powściągliwości niektórych komitetów i gróźb przemocy ponad 8 000 osób wzięło udział w sobotę, 21 września w „Marszu dla Życia” w Berlinie i Kolonii. To nieco więcej niż w minionym roku.
Pomimo oszczerstw, prób blokady, pomimo lękliwej powściągliwości niektórych komitetów i gróźb przemocy ponad 8 000 osób wzięło udział w sobotę, 21 września w „Marszu dla Życia” w Berlinie i Kolonii. To nieco więcej niż w minionym roku.
KAI/Facebook/dm
Potężna „zima demograficzna”, która wyludnia Włochy jest jednym z najważniejszych wyzwań zarówno dla władz jak i Kościoła - podkreślano w czasie Ogólnokrajowego Marszu dla Życia, jaki 22 czerwca przeszedł ulicami Rzymu. Mimo upału wzięło w nim udział ponad 30 tys. osób z całych Włoch. W barwnej i pełnej radości manifestacji widać było wiele rodzin z dziećmi. Osoby, które z powodu wieku czy choroby nie mogły przybyć do Rzymu towarzyszyły wydarzeniu modlitwą.
Potężna „zima demograficzna”, która wyludnia Włochy jest jednym z najważniejszych wyzwań zarówno dla władz jak i Kościoła - podkreślano w czasie Ogólnokrajowego Marszu dla Życia, jaki 22 czerwca przeszedł ulicami Rzymu. Mimo upału wzięło w nim udział ponad 30 tys. osób z całych Włoch. W barwnej i pełnej radości manifestacji widać było wiele rodzin z dziećmi. Osoby, które z powodu wieku czy choroby nie mogły przybyć do Rzymu towarzyszyły wydarzeniu modlitwą.
Catholic News / pk
- Dla dzieci przychodzących na świat ważne jest, aby ich matki były wspierane, aby ich rodziny były wspierane. Maszerujemy dzisiaj po szacunek dla całego ludzkiego życia - powiedział 8 stycznia kard. Blase Cupich, metropolita w Chicago. Kościół w Stanach Zjednoczonych przygotowuje się do styczniowych Marszów za Życiem.
- Dla dzieci przychodzących na świat ważne jest, aby ich matki były wspierane, aby ich rodziny były wspierane. Maszerujemy dzisiaj po szacunek dla całego ludzkiego życia - powiedział 8 stycznia kard. Blase Cupich, metropolita w Chicago. Kościół w Stanach Zjednoczonych przygotowuje się do styczniowych Marszów za Życiem.
"Ich życie staje się więzieniem, nigdzie nie mogą wyjść. Problemy, razem z psychicznym uwięzieniem, uzależnieniem od chorej osoby zaczynają narastać i odbijają się na pozostałych członkach rodziny. To czasami koszmarnie trudne historie" - mówi. s. Tymoteusza Gil.
"Ich życie staje się więzieniem, nigdzie nie mogą wyjść. Problemy, razem z psychicznym uwięzieniem, uzależnieniem od chorej osoby zaczynają narastać i odbijają się na pozostałych członkach rodziny. To czasami koszmarnie trudne historie" - mówi. s. Tymoteusza Gil.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}