Granica pomiędzy świadectwem a manifestacją jest cienka. Bardzo łatwo przejść z poziomu spotkania i misterium do performansu, show z udziałem Jezusa. Boga nasza wrażliwość ani nie wstydzi, ani nie brzydzi, pytanie tylko czy nam samym pomaga doświadczać tego, po co procesje Bożego Ciała w ogóle są?
Granica pomiędzy świadectwem a manifestacją jest cienka. Bardzo łatwo przejść z poziomu spotkania i misterium do performansu, show z udziałem Jezusa. Boga nasza wrażliwość ani nie wstydzi, ani nie brzydzi, pytanie tylko czy nam samym pomaga doświadczać tego, po co procesje Bożego Ciała w ogóle są?