Określam go "najtrudniejszym" (dla mnie), dlatego że on obnaża moją słabą wiarę, albo wręcz brak wiary - pisze jezuita.
Określam go "najtrudniejszym" (dla mnie), dlatego że on obnaża moją słabą wiarę, albo wręcz brak wiary - pisze jezuita.
Stanisław Biel SJ
Pomocą w cierpieniu jest sakrament namaszczenia chorych. Istnieje jednak wiele nieporozumień a nawet przesądów z nim związanych.
Pomocą w cierpieniu jest sakrament namaszczenia chorych. Istnieje jednak wiele nieporozumień a nawet przesądów z nim związanych.
Ten sakrament jest dla tych, którzy są chorzy i potrzebują umocnienia. Co dzieje się w trakcie namaszczenia chorych?
Ten sakrament jest dla tych, którzy są chorzy i potrzebują umocnienia. Co dzieje się w trakcie namaszczenia chorych?
© Copyright 1987 - Libreria Editrice Vaticana
Bazylika Mariacka w Gdańsku
Bazylika Mariacka w Gdańsku
Zbigniew Marek SJ
Wiele osób z dużą satysfakcją przyjmuje różne informacje o tym, że człowiek chory przestaje być "tabu" w naszych środowiskach i że nie przechodzi się obok niego obojętnie.
Wiele osób z dużą satysfakcją przyjmuje różne informacje o tym, że człowiek chory przestaje być "tabu" w naszych środowiskach i że nie przechodzi się obok niego obojętnie.
PAP / slo
Znaczeniu "sakramentów leczących" poświęcił papież swoje orędzie na obchodzony 11 lutego XX Światowy Dzień Chorego. Jego hasło brzmi: "Wstań i chodź! ... Twoja wiara cię ocaliła" (Łk 17,19). Opublikowało je Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej. Jak dowiedziała się KAI w najbliższych dniach Stolica Apostolska opublikuje również tłumaczenie całego orędzia w języku polskim.
Znaczeniu "sakramentów leczących" poświęcił papież swoje orędzie na obchodzony 11 lutego XX Światowy Dzień Chorego. Jego hasło brzmi: "Wstań i chodź! ... Twoja wiara cię ocaliła" (Łk 17,19). Opublikowało je Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej. Jak dowiedziała się KAI w najbliższych dniach Stolica Apostolska opublikuje również tłumaczenie całego orędzia w języku polskim.
Wokół sakramentu chorych narosło sporo nieporozumień. Nic dziwnego: wiąże się on z bardzo przykrym stanem człowieka – z cierpieniem.
Wokół sakramentu chorych narosło sporo nieporozumień. Nic dziwnego: wiąże się on z bardzo przykrym stanem człowieka – z cierpieniem.
Ostry dzwonek wyrwał mnie ze snu. „Co jest? Co to?” – przez moment nie wiedziałem, o co chodzi, ale już po paru sekundach dotarło do mnie, że ktoś na dole, przy drzwiach wejściowych do plebanii nacisnął na „Dzwonek do chorego”.
Ostry dzwonek wyrwał mnie ze snu. „Co jest? Co to?” – przez moment nie wiedziałem, o co chodzi, ale już po paru sekundach dotarło do mnie, że ktoś na dole, przy drzwiach wejściowych do plebanii nacisnął na „Dzwonek do chorego”.
Alina Petrowa-Wasilewicz / KAI / psd
W całej Polsce jest ich około tysiąca. Odwiedzają chorych, udzielają im sakramentów, rozmawiają, opiekują się rodzinami. – Nie ma znaczenia czy ktoś jest wierzącym, czy ateistą – mówi ks. Marian Bigaj, kapelan w klinice Attis w Warszawie. – Niedomaganie ciała, wyłączenie z aktywnego życia, perspektywa śmierci otwiera ludzi na wymiar duchowy. Zaczynają zadawać ważne pytania, szukać sensu. Trzeba na to ich otwarcie czekać, po prostu być z pacjentami.
W całej Polsce jest ich około tysiąca. Odwiedzają chorych, udzielają im sakramentów, rozmawiają, opiekują się rodzinami. – Nie ma znaczenia czy ktoś jest wierzącym, czy ateistą – mówi ks. Marian Bigaj, kapelan w klinice Attis w Warszawie. – Niedomaganie ciała, wyłączenie z aktywnego życia, perspektywa śmierci otwiera ludzi na wymiar duchowy. Zaczynają zadawać ważne pytania, szukać sensu. Trzeba na to ich otwarcie czekać, po prostu być z pacjentami.
Sakrament namaszczenia chorych dla wielu katolików jest sakramentem „egzotycznym”. Jednak nie w negatywnym znaczeniu. Problemem jest częstotliwość jego występowania w naszym codziennym życiu religijnym. Stosunkowo rzadko spotykamy się z nim w naszych kościołach. Czasami bywa celebrowany podczas dnia chorych lub przy okazji rekolekcji parafialnych.
Sakrament namaszczenia chorych dla wielu katolików jest sakramentem „egzotycznym”. Jednak nie w negatywnym znaczeniu. Problemem jest częstotliwość jego występowania w naszym codziennym życiu religijnym. Stosunkowo rzadko spotykamy się z nim w naszych kościołach. Czasami bywa celebrowany podczas dnia chorych lub przy okazji rekolekcji parafialnych.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}