"Jaki obraz Kościoła zobaczyłby współczesny Marcin Luter? Dowiedziałby się, że jeden kardynał płacił za obciążające w sprawie pedofilskiej drugiego kardynała zeznania z kasy Stolicy Apostolskiej. Słyszałby o założycielu zgromadzenia zakonnego, który nie tylko wykorzystywał masowo dzieci i młodzież, ale też miał dwie żony, a jednocześnie udało mu się - także dzięki pomocy kardynałów i bliskich współpracowników papieży - odgrywać rolę świętego, stawianego za wzór innym kapłanom" - pisze publicysta.
"Jaki obraz Kościoła zobaczyłby współczesny Marcin Luter? Dowiedziałby się, że jeden kardynał płacił za obciążające w sprawie pedofilskiej drugiego kardynała zeznania z kasy Stolicy Apostolskiej. Słyszałby o założycielu zgromadzenia zakonnego, który nie tylko wykorzystywał masowo dzieci i młodzież, ale też miał dwie żony, a jednocześnie udało mu się - także dzięki pomocy kardynałów i bliskich współpracowników papieży - odgrywać rolę świętego, stawianego za wzór innym kapłanom" - pisze publicysta.