Poświęcenie jest pewnym nakazem społecznym. Poświęcasz coś, co jest dla ciebie ważne, debetując się na poziomie zasobów i emocji, obniżasz własną energię. Robisz coś własnym kosztem, nie bacząc na to, ile tracisz. Poświęcasz się do zera, do dna albo nawet poniżej tego dna. Czy naprawdę warto? - pyta dr Monika Wasilewska w książce "Jak być szczęśliwym dorosłym bez szczęśliwego dzieciństwa"
Poświęcenie jest pewnym nakazem społecznym. Poświęcasz coś, co jest dla ciebie ważne, debetując się na poziomie zasobów i emocji, obniżasz własną energię. Robisz coś własnym kosztem, nie bacząc na to, ile tracisz. Poświęcasz się do zera, do dna albo nawet poniżej tego dna. Czy naprawdę warto? - pyta dr Monika Wasilewska w książce "Jak być szczęśliwym dorosłym bez szczęśliwego dzieciństwa"