PAP / tk
Prowadzone przez cały mijający weekend poszukiwania legendarnego potwora z Loch Ness nie rozstrzygnęły jednoznacznie kwestii jego istnienia lub nie. Grupa ochotników usłyszała cztery niewyjaśnione dźwięki, ale okazało się, że ich rejestrator dźwięków nie był podłączony.
Prowadzone przez cały mijający weekend poszukiwania legendarnego potwora z Loch Ness nie rozstrzygnęły jednoznacznie kwestii jego istnienia lub nie. Grupa ochotników usłyszała cztery niewyjaśnione dźwięki, ale okazało się, że ich rejestrator dźwięków nie był podłączony.
Zazwyczaj spotkanie z Potworem wygląda tak: wypływa sobie turysta (częściej turystka) łódką na malownicze jezioro. Najlepiej górskie, ale może być mazurskie, a nawet Zalew Zegrzyński też. Jest pogoda, szumi woda i tak mu (jej) mało brak do szczęścia, aż tu nagle... Aż tu nagle nieopodal łódki wyłania się - i macha płetwą w kierunku obiektywu - Potwór z Głębin.
Zazwyczaj spotkanie z Potworem wygląda tak: wypływa sobie turysta (częściej turystka) łódką na malownicze jezioro. Najlepiej górskie, ale może być mazurskie, a nawet Zalew Zegrzyński też. Jest pogoda, szumi woda i tak mu (jej) mało brak do szczęścia, aż tu nagle... Aż tu nagle nieopodal łódki wyłania się - i macha płetwą w kierunku obiektywu - Potwór z Głębin.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}