Czasami mam wrażenie, że im więcej papieże wzywają do pokoju, rozbrojenia, braterstwa, tym więcej mamy ognisk zapalnych na świecie, więcej konfliktów zbrojnych i ich skutków. I nie chodzi tylko o Franciszka. Tak było przed II wojną światową, tak było za Jana Pawła II i podobnie jest teraz. Dla wielu jest to powodem olbrzymiej frustracji, a jednocześnie napięcia i poczucia bezsilności. Dla innych zaś okazją do szyderstw i śmiechu.
Czasami mam wrażenie, że im więcej papieże wzywają do pokoju, rozbrojenia, braterstwa, tym więcej mamy ognisk zapalnych na świecie, więcej konfliktów zbrojnych i ich skutków. I nie chodzi tylko o Franciszka. Tak było przed II wojną światową, tak było za Jana Pawła II i podobnie jest teraz. Dla wielu jest to powodem olbrzymiej frustracji, a jednocześnie napięcia i poczucia bezsilności. Dla innych zaś okazją do szyderstw i śmiechu.
KAI / kk
„Dziękuję ci bracie, dziękuję” - powiedział dziś papież do imama Ahmeda al-Tayeba. „Jego świadectwo bardzo mi pomogło” - dodawał.
„Dziękuję ci bracie, dziękuję” - powiedział dziś papież do imama Ahmeda al-Tayeba. „Jego świadectwo bardzo mi pomogło” - dodawał.