Moi synowi jakiś czas temu zasypali mnie pytaniami o niebo, czyściec i piekło. Gdy kilka dni temu zmarł nasz dziadek, pytania wróciły. Usiedliśmy i rozmawialiśmy o śmierci, tęsknocie, tym co dzieje się z człowiekiem umierającym i jak możemy dobrze towarzyszyć osobie, która odchodzi. Potem na ich prośbę poszliśmy wspólnie na nabożeństwo różańcowe dla dzieci, bo chłopcy wiedzieli, że poza modlitwą nic już dziadkowi nie jesteśmy w stanie dać.
Moi synowi jakiś czas temu zasypali mnie pytaniami o niebo, czyściec i piekło. Gdy kilka dni temu zmarł nasz dziadek, pytania wróciły. Usiedliśmy i rozmawialiśmy o śmierci, tęsknocie, tym co dzieje się z człowiekiem umierającym i jak możemy dobrze towarzyszyć osobie, która odchodzi. Potem na ich prośbę poszliśmy wspólnie na nabożeństwo różańcowe dla dzieci, bo chłopcy wiedzieli, że poza modlitwą nic już dziadkowi nie jesteśmy w stanie dać.
Mimo, że facebookowe tablice kłamią o codzienności, która toczy się jedynie w rytmie pozytywnych relacji z dobrych momentów i jest jak wakacje w miejscu marzeń, wiadomo, że czasem czujemy, jakby po życiu przejechał nam walec.
Mimo, że facebookowe tablice kłamią o codzienności, która toczy się jedynie w rytmie pozytywnych relacji z dobrych momentów i jest jak wakacje w miejscu marzeń, wiadomo, że czasem czujemy, jakby po życiu przejechał nam walec.