#referendum niepodległościowe

Mieszkańcy należącego do Francji archipelagu Nowa Kaledonia na Oceanie Spokojnym znów będę mogli zagłosować w referendum, czy opowiadają się za niepodległością. 

W niedzielnym referendum niepodległościowym w Nowej Kaledonii, terytorium zamorskim Francji na południowym Pacyfiku, 56,8 proc. głosujących opowiedziało się za zachowaniem dotychczasowego statusu - wynika z częściowych rezultatów, cytowanych przez lokalne media.

Hiszpański premier Mariano Rajoy zaapelował w czwartek do szefa rządu Katalonii Carles Puigdemonta, aby najszybciej jak to możliwe porzucił swoje plany jednostronnego ogłoszenia niepodległości, aby "uniknąć większego zła".

Jeden z kapłanów, widząc zamieszanie wokół wyborów postanowił przenieść lokal wyborczy do kościoła. Wierni oddawali swoje głosy podczas Mszy. Czy zostały przekroczone granice? Podzielcie się swoim zdaniem w komentarzach.

O pokojowe i demokratyczne rozwiązanie sytuacji w Katalonii zaapelowali arcybiskup Barcelony - kard. Juan José Omella oraz arcybiskup Tarragony a zarazem przewodniczący lokalnego episkopatu Jaume Pujol.

Regionalny rząd Katalonii poinformował w nocy z niedzieli na poniedziałek, że w niedzielnym referendum oddało głosy ok. 2,26 mln osób, z których 90 proc. opowiedziało się za niepodległością tego regionu. 8 proc. było przeciwnych a pozostałe głosy były nieważne.

Prorosyjscy separatyści w Doniecku na wschodniej Ukrainie oświadczyli w sobotę, że nie dopuszczą do zaplanowanych na 25 maja wyborów prezydenckich i przeprowadzą zapowiedziane na niedzielę referendum niepodległościowe.

{{ article.description }}