Lokal wyborczy w kościele: poważne nadużycie czy obrona demokracji? [WIDEO]
Jeden z kapłanów, widząc zamieszanie wokół wyborów postanowił przenieść lokal wyborczy do kościoła. Wierni oddawali swoje głosy podczas nabożeństwa. Czy zostały przekroczone granice? Podzielcie się swoim zdaniem w komentarzach.
Referendum niepodległościowe w Katalonii budziło kontrowersje nie tylko w Hiszpanii, ale na całym świecie. Przeciwnicy i rządzący Hiszpanią zarzucali mu brak legalności, a stronnictwom separatystycznym wytykali propagandę i nieetyczne działania w mediach. Zwolennicy mówili o obronie demokracji i swoich prawach. Policja broniła dostępu do lokali wyborczych, uniemożliwiając udział w głosowaniu wielu Katalończykom. Świat obiegły zdjęcia ludzi bitych i wynoszonych przed lokale wyborcze. Było ponad 800 rannych.
1. Entrada de l'urna a l'església de Vila-rodona enmig d'aplaudiments. pic.twitter.com/MqjMlkp1kV
— Jaume Clotet (@jaumeclotet) 2 października 2017
Widząc te obrazy jeden z duchownych w gminie Alt Camp, ks. Francesc Manresa, postanowił zabrać lokal wyborczy z pobliskiego budynku i przenieść do kościoła. Chciał uniemożliwić policji przerwanie głosowania oraz uniknąć scen podobnych, jak te w Barcelonie. Zebrał prawie kilkadziesiąt osób i zainscenizował odprawianie Mszy Świętej - nie była to prawdziwa liturgia. Wyszedł do ludzi w albie z założoną stułą, a wierni w tym czasie śpiewali hymn ku czci Matki Bożej z Monserrat oraz inne pieśni maryjne. Postronni mieli wrażenie, że trwa prawdziwe nabożeństwo, gdy w tym samym momencie pod ołtarzem był ustawiony stolik i urna. Głosy również podliczano na stopniach ołtarza.
2. La gent de Vila-rodona homenatja els ferits i crida "hem votat!". Pell de gallina. pic.twitter.com/DvBy1EMoxo
— Jaume Clotet (@jaumeclotet) 2 października 2017
Ksiądz wbrew krytyce nie ma sobie nic do zarzucenia. Otwarcie popiera dążenia Katalonii do niepodległości, a z całej sytuacji był dumny, mówiąc w jednej z gazet: "Towarzyszyły nam duże emocje, poczucie święta, kościół był otwartym i przyjaznym miejscem". W jego ocenie było to stanięcie w obronie krzywdzonych wiernych. Na prośby o komentarz od innych przedstawicieli mediów nie odpowiedział.
3. La gent canta el Virolai mentre es fa el recompte. Imbatible! pic.twitter.com/AQSCvazYQZ
— Jaume Clotet (@jaumeclotet) 2 października 2017
***
Co myślicie o tym wydarzeniu? Czy jest to poważne nadużycie i wykorzystanie liturgii? A może ksiądz stanął jednak w obronie wiernych i ich praw? Czy usprawiedliwia go fakt, że była to jedynie "Msza udawana"?
Podzielcie się w komentarzach swoimi przemyśleniami.
Skomentuj artykuł