PAP / mp
Piekarz zostawił ostatni niesprzedany chleb dla siebie i rodziny. Oddał go jednak, gdy do sklepu wszedł zgłodniały turysta i zapytał o pieczywo. Trzy dni później pod sklep podjechała limuzyna z Watykanu...
Piekarz zostawił ostatni niesprzedany chleb dla siebie i rodziny. Oddał go jednak, gdy do sklepu wszedł zgłodniały turysta i zapytał o pieczywo. Trzy dni później pod sklep podjechała limuzyna z Watykanu...