PAP/ "Gazeta Wyborcza" / rmf24 / tvn24 / apio
W PRL-u Ryszard C., który we wtorek w biurze PiS w Łodzi zastrzelił jedną i ranił drugą osobę, handlował walutą i był tajnym informatorem milicji. Potem wyjechał do Kanady, a po powrocie pracował jako taksówkarz. Od lipca krążył po Polsce, szykując atak na biuro PiS - pisze dziś "Gazeta Wyborcza".
W PRL-u Ryszard C., który we wtorek w biurze PiS w Łodzi zastrzelił jedną i ranił drugą osobę, handlował walutą i był tajnym informatorem milicji. Potem wyjechał do Kanady, a po powrocie pracował jako taksówkarz. Od lipca krążył po Polsce, szykując atak na biuro PiS - pisze dziś "Gazeta Wyborcza".