Ryszard C. planował zamach już od lipca

Ryszard C. planował zamach już od lipca
Zatrzymanie Ryszarda C. (fot. PAP/Rafał Goły)
PAP/ "Gazeta Wyborcza" / rmf24 / tvn24 / apio

W PRL-u Ryszard C., który we wtorek w biurze PiS w Łodzi zastrzelił jedną i ranił drugą osobę, handlował walutą i był tajnym informatorem milicji. Potem wyjechał do Kanady, a po powrocie pracował jako taksówkarz. Od lipca krążył po Polsce, szykując atak na biuro PiS - pisze dziś "Gazeta Wyborcza".

- Sprawdzamy, gdzie był, czy zapamiętali go pracownicy biur poselskich PiS, ale i innych partii w innych miastach, no i czy dotarł w okolice Nowogrodzkiej - powiedziałi wysoki urzędnik z kancelarii premiera. Na Nowogrodzkiej, w centrum Warszawy, mieści się główna siedziba Prawa i Sprawiedliwości.

DEON.PL POLECA

Nie jest jednak pewne, czy działacze PiS od początku byli celem zamachowca. Policjantom mówił, że akcję planował od roku. Chciał zabić jakiegokolwiek polityka, obojętnie jakiej partii, żeby nie czuli się tacy pewni siebie. Początkowo celem miał być Leszek Miller, "ale mu się nie udało".

Mówił też, że ma raka, że zostało mu tylko siedem miesięcy życia i że musiał uporządkować swoje sprawy. Bardzo mu zależało na nagłośnieniu jego czynu, domagał się, żeby zorganizowano mu konferencję prasową. - Mam bardzo dobre oświadczenie - twierdził. Gdy to wykluczono, odmówił składania zeznań.

Jeszcze we wtorek w nocy wstępnie ustalono, że Ryszard C. co najmniej raz był ostatnio w Warszawie. 9 sierpnia brał udział w demonstracji przeciwników krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Ile dni spędził w stolicy i co jeszcze tam robił - nie wiadomo.

W lipcu wymeldował się z domu w Częstochowie i wyruszył w Polskę. Rok wcześniej zapisał majątek obecnej żonie. To wskazuje, że rzeczywiście był przekonany o swojej śmiertelnej chorobie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ryszard C. planował zamach już od lipca
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.