Najpierw Etna, później Fagradalsfjall, a teraz Hunga Tonga Hunga Ha'apai. Można odnieść wrażenie, że wulkany "budzą się" w niespotykanym dotąd tempie. Czy ich aktywność stanowi dla nas zagrożenie?
Najpierw Etna, później Fagradalsfjall, a teraz Hunga Tonga Hunga Ha'apai. Można odnieść wrażenie, że wulkany "budzą się" w niespotykanym dotąd tempie. Czy ich aktywność stanowi dla nas zagrożenie?