Pięknie brzmią te wszystkie słowa – tyle tylko, że ludzie przestają już w te zapewnienia wierzyć. Trzeba poważnie wziąć się do pracy i dać wiernym wyraźny sygnał, że temat pedofilii, a także odpowiedzialności biskupów za zaniedbania jest naprawdę traktowany z powagą. Nie ma się co kurczowo trzymać biskupich foteli tylko działać. Sięgnąć po ekspertów i wyjaśniać. Wszystko do spodu.
Pięknie brzmią te wszystkie słowa – tyle tylko, że ludzie przestają już w te zapewnienia wierzyć. Trzeba poważnie wziąć się do pracy i dać wiernym wyraźny sygnał, że temat pedofilii, a także odpowiedzialności biskupów za zaniedbania jest naprawdę traktowany z powagą. Nie ma się co kurczowo trzymać biskupich foteli tylko działać. Sięgnąć po ekspertów i wyjaśniać. Wszystko do spodu.
Mamy nowe afery w Kościele, stare wciąż czekają na wyjaśnienie, i naprawdę nie trzeba być prorokiem, żeby wiedzieć, że nie jest to koniec, ani nawet środek trudnego procesu oczyszczenia, jaki nas czeka. Przed nami wiele miesięcy, a może i lat, ujawniania kolejnych spraw i tysięcy pięknych słów, które – jeszcze długo – nie będą za sobą pociągać realnych zmian.
Mamy nowe afery w Kościele, stare wciąż czekają na wyjaśnienie, i naprawdę nie trzeba być prorokiem, żeby wiedzieć, że nie jest to koniec, ani nawet środek trudnego procesu oczyszczenia, jaki nas czeka. Przed nami wiele miesięcy, a może i lat, ujawniania kolejnych spraw i tysięcy pięknych słów, które – jeszcze długo – nie będą za sobą pociągać realnych zmian.
Aż do ubiegłego roku biskupowi, który tak postąpił nie groziły żadne sankcje. Ale 1 czerwca 2019 roku wszedł dokument papieża Franciszka „Vos estis lux mundi”.
Aż do ubiegłego roku biskupowi, który tak postąpił nie groziły żadne sankcje. Ale 1 czerwca 2019 roku wszedł dokument papieża Franciszka „Vos estis lux mundi”.