Onet.pl / ml
Lipcowe ulewy, które przeszły przez Polskę, zamieniły wakacje tysięcy rodzin w prawdziwy koszmar. Kasia i Maciek z Warszawy, marząc o spokojnym odpoczynku na Podhalu, zamiast sielanki doświadczyli dramatycznej ewakuacji z zalanego domku. Ich historia to nie tylko przestroga dla urlopowiczów, ale także sygnał, że ekstremalne zjawiska pogodowe mogą dotknąć każdego z nas. Sprawdź, jak przygotować się na nieprzewidywalną pogodę i zadbać o bezpieczeństwo podczas wakacji w Polsce.
Lipcowe ulewy, które przeszły przez Polskę, zamieniły wakacje tysięcy rodzin w prawdziwy koszmar. Kasia i Maciek z Warszawy, marząc o spokojnym odpoczynku na Podhalu, zamiast sielanki doświadczyli dramatycznej ewakuacji z zalanego domku. Ich historia to nie tylko przestroga dla urlopowiczów, ale także sygnał, że ekstremalne zjawiska pogodowe mogą dotknąć każdego z nas. Sprawdź, jak przygotować się na nieprzewidywalną pogodę i zadbać o bezpieczeństwo podczas wakacji w Polsce.
PAP / jb
Po nocnych ulewach w Małopolsce, najtrudniejsza sytuacja jest na terenie powiatu myślenickiego. W Głogoczowie z zalanych pięciu domów ewakuowano 14 mieszkańców. W wielu miejscach na terenie powiatu myślenickiego na drogach lokalnych i powiatowych występuje muł, rumosz skalny i błoto. Ewakuowano trzy obozy harcerskie w powiatach nowotarskim, myślenickim i suskim.
Po nocnych ulewach w Małopolsce, najtrudniejsza sytuacja jest na terenie powiatu myślenickiego. W Głogoczowie z zalanych pięciu domów ewakuowano 14 mieszkańców. W wielu miejscach na terenie powiatu myślenickiego na drogach lokalnych i powiatowych występuje muł, rumosz skalny i błoto. Ewakuowano trzy obozy harcerskie w powiatach nowotarskim, myślenickim i suskim.
PAP/ ed
Staramy się monitorować sytuację na południu Polski, pomagać, przesuwać dodatkowe siły w te miejsca, które już ucierpiały i mogą jeszcze dodatkowo ucierpieć - podkreślił w czwartek premier Mateusz Morawiecki.
Staramy się monitorować sytuację na południu Polski, pomagać, przesuwać dodatkowe siły w te miejsca, które już ucierpiały i mogą jeszcze dodatkowo ucierpieć - podkreślił w czwartek premier Mateusz Morawiecki.
{{ article.published_at }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}