Okazuje się, że można być byłym pastorem i opisać swoją drogę do Kościoła katolickiego bez pretensjonalnych szarży czy udowadniania czegokolwiek. Okazuje się, że można opowiedzieć po prostu uczciwą historię, nie osądzając nikogo. Ulfowi i Birgitcie Ekmanom się to udało. Jak?
Okazuje się, że można być byłym pastorem i opisać swoją drogę do Kościoła katolickiego bez pretensjonalnych szarży czy udowadniania czegokolwiek. Okazuje się, że można opowiedzieć po prostu uczciwą historię, nie osądzając nikogo. Ulfowi i Birgitcie Ekmanom się to udało. Jak?