PAP / materiały prasowe / onet.pl / pp
„To śmieszne, że jacyś ignoranci domagają się mojej głowy. Jest to działalność nikczemna i dobry obrazek do czego prowadzi fundamentalizm religijny. To nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem i niesie wielki zamęt. Nie tak sobie wyobrażam debatę publiczną. Podchodzę do tego bardzo spokojnie” - odpowiada duchowny.
„To śmieszne, że jacyś ignoranci domagają się mojej głowy. Jest to działalność nikczemna i dobry obrazek do czego prowadzi fundamentalizm religijny. To nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem i niesie wielki zamęt. Nie tak sobie wyobrażam debatę publiczną. Podchodzę do tego bardzo spokojnie” - odpowiada duchowny.