Wydawnictwo Esprit
Nie mieliśmy co jeść, nie było pieniędzy. Moja mama znalazła się na skraju poważnego załamania. Pomyślałem sobie: „Kurde, pójdę do kościoła. Pójdę do księdza, który buduje kościół, i poproszę o pieniądze. Przecież wyczuje, że jestem głodny”. To nie był dobry pomysł.
Nie mieliśmy co jeść, nie było pieniędzy. Moja mama znalazła się na skraju poważnego załamania. Pomyślałem sobie: „Kurde, pójdę do kościoła. Pójdę do księdza, który buduje kościół, i poproszę o pieniądze. Przecież wyczuje, że jestem głodny”. To nie był dobry pomysł.