RTCK
"Gdy pisałem kiedyś tekst o nowennie pompejańskiej - czyli znakomitym narzędziu podarowanym nam przez Kościół, cennym tym bardziej, że jest nauką dziękowania w ciemno, gdy jedynym owocem, jaki widzimy, jest »figa z makiem« - rozmawiałem z wieloma ludźmi, którzy traktowali tę formę modlitwy jako rodzaj wytrychu, by - cytuję - »otworzyć oczy Panu Bogu na to, że syn pije albo mąż zdradza«" - pisze Marcin Jakimowicz w książce "Jesteś wybrany. Jak Bóg powołuje tych, którzy się nie nadają".
"Gdy pisałem kiedyś tekst o nowennie pompejańskiej - czyli znakomitym narzędziu podarowanym nam przez Kościół, cennym tym bardziej, że jest nauką dziękowania w ciemno, gdy jedynym owocem, jaki widzimy, jest »figa z makiem« - rozmawiałem z wieloma ludźmi, którzy traktowali tę formę modlitwy jako rodzaj wytrychu, by - cytuję - »otworzyć oczy Panu Bogu na to, że syn pije albo mąż zdradza«" - pisze Marcin Jakimowicz w książce "Jesteś wybrany. Jak Bóg powołuje tych, którzy się nie nadają".
Mam dwóch przyjaciół, którzy przez lata byli na obrzeżach Kościoła. Nie przychodzili dlatego że czuli się oskarżani. Zmieniła ich tylko jedna rzecz.
Mam dwóch przyjaciół, którzy przez lata byli na obrzeżach Kościoła. Nie przychodzili dlatego że czuli się oskarżani. Zmieniła ich tylko jedna rzecz.
Do bierzmowania podchodzi klasa II b. A ludzi z klasy II b naprawdę nie interesuje, czy przyjąć ogień Ducha Świętego. A jeśli nawet kogoś zainteresuje, to w stadzie się wstydzą - mówi Marcin Jakimowicz.
Do bierzmowania podchodzi klasa II b. A ludzi z klasy II b naprawdę nie interesuje, czy przyjąć ogień Ducha Świętego. A jeśli nawet kogoś zainteresuje, to w stadzie się wstydzą - mówi Marcin Jakimowicz.
Wydaje się, że to nic groźnego, ale taka postawa może przynieść dużo zamętu. Uważaj na to szczególnie w tej jednej sytuacji.
Wydaje się, że to nic groźnego, ale taka postawa może przynieść dużo zamętu. Uważaj na to szczególnie w tej jednej sytuacji.
Znam księży, którzy mieli zdiagnozowaną depresję i jedyna rzecz, która ich niosła to myśl, że ludzie się za nich modlą. Co myśmy zrobili z modlitwą, że dla współczesnego świata to szczyt bezradności? - zastanawia się Marcin Jakimowicz.
Znam księży, którzy mieli zdiagnozowaną depresję i jedyna rzecz, która ich niosła to myśl, że ludzie się za nich modlą. Co myśmy zrobili z modlitwą, że dla współczesnego świata to szczyt bezradności? - zastanawia się Marcin Jakimowicz.
Wydawnictwo Esprit
Sam byłem w takiej sytuacji, klęczałem i mówiłem: „Boże, jesteś taki zarąbisty, to życie jest tak wspaniałe, że ja z Tobą już nie będę grzeszył”. Byłem zachwycony sobą.
Sam byłem w takiej sytuacji, klęczałem i mówiłem: „Boże, jesteś taki zarąbisty, to życie jest tak wspaniałe, że ja z Tobą już nie będę grzeszył”. Byłem zachwycony sobą.
Wydawnictwo Esprit
Nie mieliśmy co jeść, nie było pieniędzy. Moja mama znalazła się na skraju poważnego załamania. Pomyślałem sobie: „Kurde, pójdę do kościoła. Pójdę do księdza, który buduje kościół, i poproszę o pieniądze. Przecież wyczuje, że jestem głodny”. To nie był dobry pomysł.
Nie mieliśmy co jeść, nie było pieniędzy. Moja mama znalazła się na skraju poważnego załamania. Pomyślałem sobie: „Kurde, pójdę do kościoła. Pójdę do księdza, który buduje kościół, i poproszę o pieniądze. Przecież wyczuje, że jestem głodny”. To nie był dobry pomysł.