ks. Marek Jawor - biblista
Czy człowiek sam jest w stanie stworzyć swego rodzaju literackie perpetuum mobile, napędzające się przez wieki samoczynnie siłą wewnętrznej energii zawartej w tym Dziele? Czy w takim razie może to być Dzieło jedynie człowieka, choćby najwybitniejszego? Czy moc obecna w Dziele i przedzierająca z Niego nie wskazuje na Konieczną Obecność czuwającą nad procesem tworzenia Ewangelii? Czy duch słów nie domaga się obecności Ducha Słowa? Czy akt twórczy pisania Ewangelii nie jest zatem wynikiem tchnienia na Nią i na piszącego? Jeśli tak, to Ewangelia nie jest jedynie wytworem ludzkich umysłu i ręki.
Czy człowiek sam jest w stanie stworzyć swego rodzaju literackie perpetuum mobile, napędzające się przez wieki samoczynnie siłą wewnętrznej energii zawartej w tym Dziele? Czy w takim razie może to być Dzieło jedynie człowieka, choćby najwybitniejszego? Czy moc obecna w Dziele i przedzierająca z Niego nie wskazuje na Konieczną Obecność czuwającą nad procesem tworzenia Ewangelii? Czy duch słów nie domaga się obecności Ducha Słowa? Czy akt twórczy pisania Ewangelii nie jest zatem wynikiem tchnienia na Nią i na piszącego? Jeśli tak, to Ewangelia nie jest jedynie wytworem ludzkich umysłu i ręki.