nazarethfamily.org / mł
"Gdyby 10 lat temu ktoś mi powiedział, że Ukraina będzie się modlić o pokój we własnym kraju, nie uwierzyłabym. Nie uwierzyłabym też, że trzeba będzie pakować do jednej walizki najważniejsze rzeczy, wodę, paszport i ciastka na kilka dni. Ale rzeczywistość, niestety, jest właśnie taka" - napisała w liście z Ukrainy s. Franciszka Tumanevych.
"Gdyby 10 lat temu ktoś mi powiedział, że Ukraina będzie się modlić o pokój we własnym kraju, nie uwierzyłabym. Nie uwierzyłabym też, że trzeba będzie pakować do jednej walizki najważniejsze rzeczy, wodę, paszport i ciastka na kilka dni. Ale rzeczywistość, niestety, jest właśnie taka" - napisała w liście z Ukrainy s. Franciszka Tumanevych.