Ujawniono nieznane szczegóły konklawe 2025. Gdyby zakończyło się po pierwszej turze, mielibyśmy innego papieża
Watykaniści Elisabetta Piqué i Gerard O'Connell w opublikowanej w Hiszpanii książce „El último Cónclave” („Ostatnie konklawe”) ujawnili kilka nieznanych faktów dotyczących tegorocznego wyboru papieża.
Po pierwszej turze faworytem nie był kard. Prévost
Okazuje się, że po pierwszej turze, która odbyła się 7 maja, najwięcej głosów otrzymał Węgier kard. Peter Erdő, tuż za nim znalazł się obecny papież kard. Robert Francis Prévost, natomiast trzecie miejsce zajął kard. Pietro Parolin, sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej.
Piqué i O'Connell opisują także przyczyny znacznego opóźnienia rozpoczęcia pierwszego głosowania. Tego dnia czarny dym uniósł się dopiero o 21.00, choć spodziewano się go około 19.00.
Wiadomo było, że kard. Raniero Cantalamessa przeciągnął przemówienie inauguracyjne o mniej więcej godzinę, jednak watykaniści wskazują teraz na inny czynnik: obecność telefonu komórkowego w Kaplicy Sykstyńskiej. Jeden z wiekowych kardynałów nie oddał swojego aparatu, przez co procedura mogła ruszyć dopiero po skorygowaniu tego uchybienia.
Wyjątkowo restrykcyjne zasady podczas konklawe
Reguły obowiązujące podczas wyboru papieża są wyjątkowo restrykcyjne. Elektorzy przebywają w pełnym odosobnieniu, muszą oddać telefony, a sygnał komórkowy zostaje wyłączony.
Jak relacjonują Piqué i O’Connell, doprowadziło to do sytuacji, w której część kardynałów, pozbawiona telefonów, nie miała budzików i zasypiała podczas konklawe. Pracownicy Watykanu mieli ich więc budzić, a dopiero później rozdano im tradycyjne budziki.
Źródło: niedziela.pl / tk
Skomentuj artykuł