Bł. Karolina Kózkówna - patronka czystych serc
Zamęczona przez rosyjskiego żołdaka na początku I wojny światowej, przez swój heroiczny czyn wypełniła słowa Jezusa: "Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą". Miała szesnaście lat. Urodziła się 2 sierpnia 1898 roku we wsi Wał-Ruda (dzisiaj Zabawa) pod Tarnowem. W jej rodzinnym domu panowała atmosfera pełna prostoty i ducha modlitwy. Codziennie odmawiano różaniec. Kolejne dni wypełnione były pracą w domu i na roli, a jej rytm wyznaczały niedziele i święta kalendarza liturgicznego.
We wczesnym dzieciństwie Karolina obdarzona została specjalną łaską: postanowiła należeć tylko do Boga. W sercu swoim przeżywała nieustanną radość. Była zdolną i sympatyczną dziewczyną, chętnie się uczyła. Z bardzo dobrymi ocenami ukończyła cztery klasy szkoły powszechnej.
Od najmłodszych lat czuła się apostołką Jezusa. Brała aktywny udział w życiu parafii, należała do różnych grup, jak np. Apostolstwo Modlitwy. Uczyła dzieci katechizmu, a zajęcie to dawało jej wielką radość. Była lubiana przez gromadkę dzieci, którym pożyczała religijne książki, objaśniała im tajemnice świętej wiary katolickiej i uczyła ich różnych modlitw. Najbardziej ulubioną modlitwą Karoliny był różaniec. Miała też wielkie nabożeństwo do Męki Pańskiej, Drogi Krzyżowej i Jezusa Eucharystycznego, którego często adorowała.
Dramat wydarzył się rano, 18 listopada 1914 roku, gdy żołnierz rosyjski z bronią w ręku wtargnął do domu rodziny Kózków. Pod pozorem nakazu wstawienia się do komendanta, kazał Karolinie i jej ojcu wyjść z domu. Przemocą skierował ich do lasu. Grożąc śmiercią ojcu zmusił go, by się oddalił. Zrozpaczony ojciec błagał go, by to raczej on został zabity, aż w końcu przerażony pobiegł do domostwa wujka Karoliny, by u niego szukać pomocy. Jednak Karoliny tego dnia nie odnaleźli. Dopiero po dwóch tygodniach ktoś z rodziny odszukał miejsce w lesie, gdzie leżało umęczone, martwe ciało dziewczyny z zakrzepłą krwią na ziemi.
Dzięki specjalnej pomocy od Pana, Karolina obroniła swą godność dziecka Bożego. Wybrała śmierć, by pozostać czysta, cała dla Boga, który ją ukochał i przygarnął do siebie. Karolina potwierdziła swą misję głoszenia Ewangelii przez śmierć męczeńską. Słowo martyr w języku greckim znaczy świadek.
Niedługo po jej męczeństwie na miejscu odnalezienia ciała postawiono krzyż oraz tablicę marmurową z napisem: "Ku pamięci szesnastoletniej Karoliny Kózkównej zamordowanej 18 listopada 1914 r." Poniżej umieszczono następujący wiersz:
"Kiedy najeźdźcy, jak wzburzona fala,
Jej wieś zalali, w las uprowadzona
Zginęła z ręki dzikiego Moskala
Po krwawej walce śmiertelnie raniona.
Droższą niż życie była dla niej cnota,
Gdy w jej obronie stoczyła bój z wrogiem.
Milszą śmierć sroga niż grzechu sromota,
Więc męczennicą stanęła przed Bogiem".
Dnia 10 czerwca 1987 roku podczas Mszy św. na tarnowskich Błoniach, Jan Paweł II ogłosił Karolinę Kózkówną błogosławioną. Jest ona patronką dziewcząt i chłopców, którzy pragną doświadczyć radości czystej miłości.
Jest także patronką Ruchu Czystych Serc. Zobowiązują się oni, by nie podejmować współżycia płciowego przed otrzymaniem Sakramentu Małżeństwa. Pielgrzymują oni do Zabawy pod Tarnowem, by tam przy jej grobie prosić Boga za jej pośrednictwem, o łaskę wytrwania w tym szlachetnym postanowieniu. Pragną uczyć się od niej pięknej i odpowiedzialnej miłości.
Skomentuj artykuł