Czy dla ludzi w związkach niesakramentalnych jest miejsce w Kościele?

Źródło: Bez Sloganu / Youtube.com
Bez sloganu / YouTube / mł

Tematem wiary w związkach niesakramentalnych w serii poświęconej wierze zajęli się franciszkanie z kanału "Bez sloganu" - o. Leonard Bielecki i o. Franciszek Chodkowski.

Jak na początku nagrania podkreślili zakonnicy, nie wszystkie związki mogą korzystać z sakramentów, mimo tego, że tworzą je ludzie wierzący. Czasami ich życie jest tak skomplikowane, że trudno im żyć wiarą. Czy dla osób w związkach niesakramentalnych jest miejsce w Kościele?

Jak zaznaczają franciszkanie, są dwa rodzaje takich związków: pary, które są wierzące i żyją w związku niesakramentalnym, chociaż mogłyby żyć w sakramentalnym małżeństwie, oraz pary, które z różnych powodów, między innymi ze względu na pojawienie się dzieci w drugim związku, tworzą związek niesakramentalny i dla dobra dzieci w nim trwają. Dla obu tych grup o. Bielecki i o. Chodkowski mają inne podpowiedzi.

Pary, które żyją bez sakramentu, choć nic nie stoi na przeszkodzie

Jeśli chodzi o związki, które mogłyby zawrzeć sakramentalne małżeństwo, bo nic nie stoi na przeszkodzie, ale tego nie robią, choć są wierzący - o. Bielecki ma dla nich bardzo konkretną radę.

DEON.PL POLECA

- Wasze życie powinno być ukierunkowane na to, żeby ten sakrament zawrzeć, bo on wprowadzi łaskę Boga w wasze życie i to będzie zupełnie inna jakość miłości i pożycia, niż przed sakramentem - mówił o. Bielecki.

Zakonnicy przypomnieli też, że jeśli ktoś żyje w permanentnym grzechu ciężkim, zrywa jedność z Panem Bogiem i zamyka sobie bramy do raju. - Trzeba wielkiego wysiłku, żeby te bramy potem otworzyć, bo im dłużej trwacie w grzechu, tym bardziej wrota są zardzewiałe - podsumował o. Chodkowski.

Pary, które chciałyby sakramentalnego związku, ale nie mogą go zawrzeć

Druga grupa to ci, którzy bardzo by chcieli zawrzeć sakramentalny związek małżeński, ale nie mogą, bo jedna z osób już w takim związku jest. Taka sytuacja sprawia, że pojawia się wiele dylematów - a także zwykła tęsknota za tym, by móc przystąpić do spowiedzi, do komunii, spotkać się z Jezusem. Do czego Kościół zachęca takie pary?

- Po pierwsze chce, żebyście pamiętali o tym, że jesteście cały czas w Kościele – mówi o. Leonard Bielecki. - Kościół nie odwrócił się do was plecami, nie mówi, że nie ma dla was miejsca. Może macie poczucie wyobcowania czy nieuczestniczenia w pełni – bo z niektórych sakramentów nie możecie korzystać. Ale dalej w tym Kościele jesteście.

Jak podkreślał franciszkanin, mówi o tym Katechizm Kościoła Katolickiego.

Jak żyć wiarą, gdy jest się w związku niesakramentalnym?

- Kościół zachęca was, żebyście prowadzili życie wiary. Możecie chodzić do Kościoła, uczestniczyć w rekolekcjach, w nabożeństwach, tylko przez fakt grzechu jesteście wyłączeni z komunii świętej i sakramentu pojednania, bo jego warunkiem jest zerwanie z grzechem śmiertelnym – takie są konsekwencje. Ale to nie oznacza, że nie możecie uczestniczyć w życiu Kościoła. Trzeba też robić wszystko, by ten stan doprowadzić do uporządkowania - mówił o. Franciszek Chodkowski.

Jak można uporządkować związek niesakramentalny? Przede wszystkim sprawdzić, czy powodem rozpadu pierwszego związku jest grzech, czy jakaś inna przyczyna, która sprawiła, że tamten związek jest nieważny. Zakonnicy podkreślają, że nie ma się z tym co ociągać, najlepiej zabrać się za sprawdzenie tej sprawy od razu.

Zobacz także: Ponad 10 lat żyli w związku niesakramentalnym. Właśnie się pobrali

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy dla ludzi w związkach niesakramentalnych jest miejsce w Kościele?
Komentarze (16)
MO
Mirosław Ostrowski
8 lutego 2022, 13:17
Przeraża dyletanctwo w ujęciu tematu. Widać, że temat gryziony z za biurka. Brak odniesienia do żywych ludzi, do ich trosk, historii, pomyłek. Ni mówiąc już o języku - drewniany i bez przejęcia. Oby jak najmniej takich programów, które w moim odczuciu bardziej dystansują niż przybliżają do rozwiązywania trudności.
AM
~Antoni M.
26 stycznia 2022, 09:14
"Zakonnicy podkreślają, że nie ma się z tym co ociągać, najlepiej zabrać się za sprawdzenie tej sprawy od razu." - pewien pan zwlekał 24 lat ze sprawdzeniem. I dopiero po spotkaniu pewnej pani stwierdził, że przez 24 lata żył w związku niesakramentalnym, a jego trójka jest ...
AM
~Andrzej Mackiewicz
26 stycznia 2022, 08:07
Może warto, w duchu ekumenizmu, i w ramach ciekawości świata, poczytać jak traktuje sakrament małżeństwa prawosławie, oraz jakie mają przepisy ...
WS
~Wojciech Szymura
25 stycznia 2022, 23:31
A co ze związkami homoseksualnymi?
EA
~Ewa Adam
25 stycznia 2022, 23:12
Jakaż to inna jakość miłości i pożycia przed i po sakramencie? Bo myśmy nie zauważyli żadnych zmian w tych obszarach. Kolejny pobożny "kościelny bełkot" nie mający nic wspólnego z rzeczywistością.
GG
~Gosc Gosci
25 stycznia 2022, 22:54
Czy ktoś jeszcze martwi się zbawienia takich ludzi? O ich dusze? Czy tylko w imię nowoczesności poklepujemy wszystkich po ramieniu, że ok, że jest dla nich mieskce -jest, ale czy do nieba wejdą? Mogą się 'zmiescic' do kościoła ale do nieba mogą nie wejść....
AE
~Anna Elżbieta
26 stycznia 2022, 18:29
Wszyscy wierzący rodzice martwią się o swoje dzieci, jeśli żyją w związkach niesakramentalnych. Bardzo się martwią i modlą się.
LP
Lucjan P
25 stycznia 2022, 22:50
20 lat temu taka "sensacja" może by przyciągnęła uwagę zainteresowanych... Dzisiaj Kościół Powszechny jest dalej niż Wy, braciszkowie, sięgacie wzrokiem...
JK
~Jan Kowalski
25 stycznia 2022, 22:37
"Wasze życie powinno być ukierunkowane na to, żeby ten sakrament zawrzeć, bo on wprowadzi łaskę Boga w wasze życie i to będzie zupełnie inna jakość miłości i pożycia, niż przed sakramentem " Obawiam się, że tego efektu w ogóle nie widzą Ci którym sakramentalne małżeństwo proponujemy. Małżeństwa sakramentalne ani o milimetr nie wydają się lepsze niż związki niesakramentalne. Można znaleźć tylko takie lub inne pojedyncze wyjątki potwierdzające regułę (lub jej zaprzeczające). Więc to tylko tako mowa trawa bez dowodów. Moim zdaniem nie przekonamy w ten sposób nieprzekonanych. "jeśli ktoś żyje w permanentnym grzechu ciężkim, zrywa jedność z Panem Bogiem i zamyka sobie bramy do raju." Tego typu użycie groźby, jest dość typowym zabiegiem ewangelizacyjnym. Tak postępującego Boga, który skazuje na wieczne męki współżyjących ze sobą bez ślubu (jakże często to są zwykli sympatyczni i bezinteresowni ludzie) nie można pojąć normalnemu człowiekowi, bo to się w pale nie mieści.
KL
~Katarzyna Lange
25 stycznia 2022, 21:57
Ojcze Franciszku i Ojcze Leonardzie dlaczego pomijacie nauczanie Papieża Franciszka z Amoris laetitia ? Osoby żyjące w związkach niesakramentalnych mogą prosić o rozeznanie ich sytuacji przez spowiednika . Nie jest takie jednoznaczne że nie mogą przystępować do Komunii. Niestety w Polsce księża całkowicie to ignorują i nie chcą się tego podjąć twierdząc że nic się nie zmieniło. Czy na pewno jesteśmy w tym samym Katolickim Powszechnym Kościele z Papieżem Franciszkiem ? Czy może jest jakiś tylko Polski Kościół.
JD
~Joanna d'Arc
26 stycznia 2022, 10:01
Skoro ludzie żyjący w niesakramentalnym związku , mogą przystępować do Komunii św., to jak ma postępować osoba, która mimo rozpadu ważnego małżeństwa, nie wstąpiła w związek niesakramentalny? Mój ślubny mąż ze swoją obecną partnerka mógłby przystąpić do Komunii sw.,i ja, żyjąca samotnie także? To po co mi żyć samotnie, do czego zobowiązuje mnie VI przykazanie , o czym przypominają mi też spowiednicy, skoro życie z nowym partnerem nie niesie dla mnie/ jego żadnych konsekwencji ???!!!
H
~Halina Maria S,
29 stycznia 2022, 14:49
Dodam jeszcze że związek niesakramentalny może być i cywilnym , ale to się liczy tak jak napisałam nie jest pobłogosławiony przez Boga jako sakrament.
EW
~E W
29 stycznia 2022, 15:18
Życie nie jest czarno-białe. Wiele osób, w których małżeństwach doszło do rozstania nie z ich winy i zdecydowały się zaufać i pokochać ponownie, dać swoim dzieciom drugiego rodzica, takiego na jakiego zasługują chciałyby aby Kościół nie widział w nich grzeszników.
JA
Jan Antoni
25 stycznia 2022, 16:15
Czcigodnym Ojcom polecam uważną lekturę "Amoris laetitia". Szczególnie rozdziału 8.
AP
~Agnieszka Piotrowicz
26 stycznia 2022, 08:54
Myśle, proszę Pana, ze Ojcowie doskonale znają 8 rozdział encykliki, o której Pan mówi (jak ich znam, nie wypowiadaliby się bez znajomości tematu). Papież Franciszek mówi o potrzebie rozeznania TYCH sytuacji. ROZEZNANIA. Jeśli to słowo oznacza, według Pana, wymyślenie sobie jakiejś, w miarę zgrabnej, argumentacji, to zupełnie nie zrozumiał Pan papieża. Przy dzisiejszym poziomie mody na samoakceptację - zaręczam - mielibyśmy w 100% przypadków sprawę "załatwioną pozytywnie". Ale właśnie nie o to tutaj chodzi, żeby sobie załatwić, a o odpowiedzialność. Proponuję również poczytać "Miłość i odpowiedzialność" JPII. Nie można zabierać głosu w dyskusji na podstawie wybranego rozdziału jednego dokumentu, który nam pasuje
JA
Jan Antoni
26 stycznia 2022, 17:43
Nie wiem dlaczego stosuje Pani technikę imputowania rozmówcy tego, czego nie powiedział, a następnie zwalczania tez, których nie było. Ja tylko zaleciłem uważną lekturę adhortacji i nic więcej nie napisałem. Resztę Pani sobie wymyśliła.