"Czy myślicie, że ojczym Kamilka jest większym winowajcą niż wy? A pomodliliście się za niego?"

Fot. depositphotos.com

"Dialogi w połowie drogi" – odcinek 12. Ewa Skrabacz i Wojciech Ziółek SJ dotykają niezwykle bolesnego tematu śmierci ośmioletniego Kamila z Częstochowy. Pytają samych siebie, jak reagować i jak nie reagować w takich sytuacjach. Starają się znaleźć odpowiedź na to, co rzeczywiście pomaga, co jest dobre. Oburzać się? Protestować? Modlić się? Za sprawców też?

Są wydarzenia i tematy, obok których nie można przejść obojętnie. Jeśli umiera ośmioletnie dziecko, to już jest tragedia. Ale co powiedzieć, kiedy to dziecko nie umiera śmiercią naturalną, tylko umiera zakatowane przez swoich prawnych opiekunów? Co powiedzieć jeśli umiera na skutek ran i obrażeń zadanych mu przez dorosłych, którzy powinni byli troszczyć się o niego? Jak reagować?

Chyba łatwiej odpowiedzieć na pytanie, jak nie reagować. Przede wszystkim nie instrumentalizować, nie wykorzystywać takiej tragedii do załatwienia jakiegoś swojego interesu, do ugrania czegoś dla siebie, do zdeprecjonowania swoich przeciwników itd. Nie myślmy tylko o politykach. Każdemu z nas to grozi, bo emocje, które wtedy nas ogarniają są na tyle wielkie i na tyle zaślepiające, że nie widzimy rzeczy najbardziej oczywistych.

Jak więc reagować? Nie ma gotowych odpowiedzi na takie pytanie, bo też nikt nie jest przygotowany na taką tragedię. A ponieważ swoim okrucieństwem przerasta ona nie tylko jakiekolwiek wyobrażenia, ale i naszą zdolność do uniesienia jej, to każdy radzi sobie, jak może, jak umie. Najczęściej reagujemy bardzo gwałtownie: oburzamy się, oskarżamy, potępiamy, domagamy się jak najsurowszych kar (z karą śmierci włącznie), protestujemy. To są instynktowne i jak najbardziej zrozumiałe reakcje. Ale warto też patrzeć nieco dalej i widzieć, dokąd nas one prowadzą. Często bowiem reagujemy tak gwałtownie dlatego i po to, by równie gwałtownie – innymi słowy bardzo szybko – zdjąć z siebie ten ciężar nie do wytrzymania, czyli pozbyć się bardzo nieprzyjemnego uczucia bólu, bezradności i beznadziei. Nie umiemy żyć ze świadomością, że coś takiego naprawdę się dzieje. I choć sam ból świadczy o naszej wrażliwości, to instynktownie dążymy do stępienia go, do znieczulenia. Nasze oburzenia, potępienia i oskarżenia właśnie to mają na celu. Ale znieczulenie niczego nie rozwiązuje i – na dłuższa metę – w niczym nie pomaga.

DEON.PL POLECA

Zamiast uśmierzać ból i pozbywać się emocjonalnego dyskomfortu, warto zadać sobie pytanie podobne do tego, jakie swego czasu Pan Jezus zadał swoim rozmówcom: „Czy myślicie że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jerozolimy?” (Łk 13,4). Czy myślicie, że ojczym Kamilka jest większym grzesznikiem niż wy? A jeśli tak, to czy już pomodliliście się za niego? Tak, nie tylko za Kamilka, ale i za tego ojczyma, za sprawcę. Pomodliliście się? To osobiste pytanie do każdego z nas. Bo – parafrazując nieco następne zdanie Pana Jezusa z Łukaszowej Ewangelii – „jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo skończycie”. I nie chodzi o to, że wszyscy będziemy się bestialsko znęcać nad niewinnymi dziećmi. Chodzi o to, że jeśli utracimy wrażliwość serca, to krzywdzenie słabych i bezbronnych (w najprzeróżniejszy sposób) będzie jedynie prostą konsekwencją tejże straty. Natomiast modlitwa za sprawców – któż bardziej niż oni potrzebuje modlitwy?! – ratuje serce, uwrażliwia je, nie pozwalając, by skamieniało.

Na pytanie „jak reagować?” nie ma gotowych odpowiedzi, ale wydaje się, że sensowną, pomocną i dobrą reakcją jest ta, która nie będzie znieczulać, ale wręcz przeciwnie, która w bardzo konkretny i osobisty sposób poruszy nasze serca. Dlatego właśnie modlitwa (również za sprawców), dlatego właśnie prośba o nawrócenie i dlatego też rozmowa lub milczenie. Bez potępiania, oskarżania i agresji.

Posłuchaj całego odcinka "Dialogów w połowie drogi"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Czy myślicie, że ojczym Kamilka jest większym winowajcą niż wy? A pomodliliście się za niego?"
Komentarze (13)
JS
~Jakub Szymczyk
26 maja 2023, 14:52
Autorze czy zrobiłeś już paczuszkę do więzienia temu Panu a czy wysłałeś już świąteczną kartkę putinowi?
MD
~Moby Dick
20 maja 2023, 22:31
Idąc tym tokiem myślenia jesteśmy równi Hitlerowi, Stalinowi..
IS
~Irena S
19 maja 2023, 09:00
Podobnie Święty Paweł przestrzega : "Kto stoi, niech baczy, by nie upadł". A Psalmista zauważył już dawno, że nie ma nikogo, co by czynił dobro, nie ma ani jednego; są zepsuci, ohydne rzeczy popełniają. Każdy potrzebuje łaski Bożej, by być dobrym człowiekiem.
AJ
~Aldona Jakubowska
17 maja 2023, 08:43
Czy to nie jest wypaczenie wybaczenia? Zbrodnia sama się nie dokonała, ktoś wybrał tę drogę a ktoś inny nie zapewnił pomocy.
RM
Rafał Mika
17 maja 2023, 08:08
Jestem zasmucony tymi komentarzami . Ludzie …!!! Czy wy czytacie ze zrozumieniem !! Nie można potępiać człowieka , czyn TAK !! Nie znacie historii tej rodziny , co sprawiło że dopuścili się takich potworności. ? Co ich tak ukształtowało ..? Nie chodzi o to żeby tłumaczyć czy usprawiedliwiać ..ale nie wolno reagować potępiając człowieka absolutnie. Poza tym część winy spada na otoczenie, które nie chciało widzieć lub nawet jak widziało nie reagowało adekwatnie..Opieszałość szkoły, sądu, pomocy społecznej, sąsiedzi, Czy nikt nie widział że rodzina jest głęboko dysfunkcyjna i wymaga pomocy, terapii, kurateli ? Wszyscy zrzucają z siebie odpowiedzialność potępiając, najlepiej skazać na karę śmierci w takich przypadkach ,jak to ogłosił pan premier ,będziemy wtedy usprawiedliwieni zbiorowo z bezczynności. Tak nie wstydzę się tego pomodliłem się też za tych którzy skrzywdzili to dziecko.
AK
~Ala Kowalska
18 maja 2023, 06:35
A gdzie ta opieszałość szkoły była? Szkoła interweniowała jak trzeba, ale jak trzeba komuś dowalić to szkoła i nauczyciele (może dlatego,że to głównie nauczycielki) zawsze będą wdzięcznym chłopcem do bicia.
KM
~Karolina Mika
16 maja 2023, 18:58
Nie wiem po co takie tytuły? Żeby szokować? Autorzy tekstu polewali dziecko wrzątkiem? Łamali mu kości? Jeśli tak bardzo utirzsamiaja sie z katem, a nie z ofiarami, to cóż...można katu zrobić paczuszkę do więzienia w gęście uznania i solidarności.
AS
~Antoni Szwed
16 maja 2023, 15:11
"Czy myślicie, że ojczym Kamilka jest większym grzesznikiem niż wy?" O. Ziółek beztrosko relatywizuje. Nie w każdej rodzinie torturuje się dzieci i doprowadza do ich śmierci. Wina sprawcy zbrodni jest oczywista i powinien za nią odpokutować w długim i ciężkim więzieniu. Być może w takich okolicznościach pojawi się u niego żal i skrucha z powodu tego, co zrobił. Owszem, wszyscy grzeszymy, ale te grzechy są różne, nie wolno wszystkich wsadzać do jednego worka, nie wystarczy zmówić zdrowaśkę i uznać, że już wszystko jest w normie. Tu nie chodzi o żadne emocje i o to, by je sprawnie wygasić. O. Ziółek powinien wiedzieć, że etyka chrześcijańska i teologia moralna nie opiera się na emocjach, lecz na rozumie i woli. A jeśli tak, to winna być wymierzana, choćby elementarna, sprawiedliwość za popełnioną zbrodnię. Oczywiście, ludzka sprawiedliwość jest ułomna i nie równa się Boskiej sprawiedliwości. Ale z tego NIE WYNIKA, że w ogóle nie należy jej wymierzać. Nie można mówić jedynie o emocjach.
ID
~Irena D
16 maja 2023, 22:14
Wina nie jest oczywista, po to jest sąd i proces, obrońca i oskarżyciel, świadkowie i inne dowody. Poza tym nie tylko o. Ziółek ostrzega nas zwykłych Polaków: "Czy myślicie, że ojczym Kamilka jest większym grzesznikiem niż wy?" Św. Paweł pisał, że kto stoi, niech baczy, by nie upadł. I tak w obozach koncentracyjnych strażnikami i kapo byli zwykli ludzi.
EK
~Ela K
17 maja 2023, 16:50
Ciekawe, Irena, czy potrafiłabyś się zdobyć na taką wspaniałomyślną wyrozumiałość, gdyby taki ojczym Kamilka nad tobą się znęcał. Lub twoim dzieckiem/wnukiem
WW
~Witold Witold
26 maja 2023, 14:19
Ojczym Kamilka jest opanowany przez zło i jest jego sługą. Nie sądzę, żeby kiedykolwiek.się zmienił, teraz i w wieczności.
XZ
~XY Z
16 maja 2023, 14:43
To jest rozmywanie problemu, a nie poszukiwanie przyczyny i rozwiązania. Natomiast "rozmowa lub milczenie. Bez potępiania, oskarżania i agresji" - to jest po prostu obojętność z którą podobno mamy walczyć.
E3
edoro 333
16 maja 2023, 11:19
Tak, jest zdecydowanie większym winowajcą niż ja. Ja nie rzucałam dzieckiem o piec. Takie relatywizowanie nic nie wnosi