Daj się wyprowadzić Panu na górę wysoką

(fot. supermanzano / Foter / CC BY-NC-ND)
Wojciech Jędrzejewski OP

Spojrzenie na Górę Tabor prowadzi do zastanowienia nad głębią duchowego doświadczenia. Nikt jej sam sobie nie stworzy, tylko Pan może nas do niej prowadzić. "Daj się poprowadzić Panu na górę wysoką" - zachęca o. Wojciech Jędrzejewski, dominikanin.

"Jędrzej w bardzo starym mieście" to cykl refleksji o. Wojciecha Jędrzejewskiego, dominikanina, zarejestrowanych w Ziemi Świętej. Krótkie rozważania, łączące Pismo Święte z odczytaniem jego słów w konkretnych miejscach, mogą być świetnym impulsem do dobrego przeżycia kolejnego dnia.

Publikacja nowych odcinków codziennie na DEON.pl w kanale Maskacjusz TV.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Daj się wyprowadzić Panu na górę wysoką
Komentarze (5)
W
wiara
27 listopada 2014, 13:51
Portal www.TwojaParafia.pl powstał w hołdzie Papieżowi – Świętemu Janowi Pawłowi II z myślą o zaangażowanie w dzieło szerzenia kultu Miłosierdzia Bożego. Dołącz do nas !
W
wierny
27 listopada 2014, 10:43
Bardzo nie lubię duchownych występujących publicznie i ubranych po cywilnemu (bez sułtanny czy habitu). Dla mnie to świrowanie niewiadomo kogo i po co! Niektórzy sobie z tym radzą i zachowują co ślubowali Bogu, przed ludźmi a niektórzy wolą gorszyć ludzi. Polacy widzą jak to wygląda na zachodzie a teraz naszym duchownym, niektórym, odbija. Kiedyś mnisi nawet do zwykłych prac nosili habit. Dziś księża promują modę i elegancję a w niedzielę dla wiernych, kazanie o potrzebie noszenia krzyża swojego i innych. Kiedy ktoś zrobi z tym porządek?!?!?! Wstyd i hańba. 
F
fidelis
27 listopada 2014, 18:50
To wskocz na górę Tabor w normalnym ubraniu (plus habit) latem w środku dnia. Potem zejdź. Byłeś tam kiedyś? Jesteś pewien, że to akcja, na którą stać każdego (księdza)? Twoje wypisy odnoszą się do tego CO powiedział ów kapłan, czy do tego co zobaczyłeś? Masz problem z ustaleniem hierarchii ważności - wygląd czy słowo? Poczytaj Pismo Święte - ono - nomen omen - przemienia.
A
Agnieszka
27 listopada 2014, 20:25
Nie słowem, a czynem. Czytanie Pisma Świętego nic nie da jeżeli nie wprowadza się tego Słowa w czyn. Sutanna czy habit jest świadectwem. Wszędzie. Nawet na górze Tabor. Kiedyś to było normą i nie było problemów, że niewygodnie. Teraz wygoda staje się najważniejsza. Ma być łatwo, lekko i przyjemnie. Podobno takie czasy, taki świat. Ale chyba nie o to chodzi. Bycie chrześcijaninem nie jest chodzeniem na skróty, jak mi wygodniej.. To nie jest tylko strój ale znak, szczególnie dla innych ludzi. Pytanie, czym jest sutanna dla osoby ją noszącej? To tak jak z zakładaniem krótkich spódniczek do kościoła, szczególnie latem. Przecież jest tak przyjemniej i wygodniej.. a jednak wszyscy się oglądają i burzą. Porównanie może ciut skrajne, ale chyba mocno obrazujące o co chodzi.
M
Magdalena
27 listopada 2014, 23:24
A o. Wojciech mówi o głębi duchowego doświadczenia... A tutaj widzę chętnych do wiecznego pouczania - zdaje się, że pozory są na waszych językach ważniejsze. "Nie nauczycieli, a świadków nam trzeba". Zadałam sobie trud obejrzenia wcześniejszych odcinków. O. Wojciech wytłumaczył w tym, w którym mówił na Górze Tabor, że habit jest przybrudzony i wymaga oczyszczenia. Dobrze, że go zostawił.