Dlaczego katolicy tak mało wiedzą o swojej religii?

(fot. Ryk Neethling / Foter / CC BY)
abp Marek Jędraszewski

To pytanie oddaje pewną prawdę o wielu z nas, o wielu ludziach, którzy mówią, że są wierzący, a ich poziom wiedzy o wierze zatrzymał się na katechizacji sprzed Pierwszej Komunii.

"Dialogi w katedrze" to comiesięczne spotkania abpa Marka Jędraszewskiego z wiernymi. Metropolita łódzki odpowiada na pytania, przesłane poprzez internet oraz te zadawane w czasie trwania spotkania.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dlaczego katolicy tak mało wiedzą o swojej religii?
Komentarze (53)
K
Kris
15 października 2014, 21:36
Odpowiedź na pytanie: dlaczego katolicy wiedzą tak mało o swojej religii jest wbrew pozorom mniej skomplikowana niż stwierdzenie iż wierni zatrzymali się na etapie sprzed pierwszej Komunii Świętej. Problem wcale nie leży w obojętności katolików ale w braku poczucia obowiązku tych, którzy odpowiedzialni są prowadzenie i rowój duchowy wiernych. Niedzielne kazania są doskonałym momentem formacji duchowej wiernych, w tym możliwością katechezy. Niestety często homilie są płytkie, nieprzygotowane, mówiące o rzeczach zupełnie nie związanych z rozwojem duchowym wiernych. 
PA
Piotr Andryszczak
15 października 2014, 14:56
Nie masz argumentów z sekciarzami? Tutaj są prawie wszystkie: http://piotrandryszczak.pl/w_obronie_wiary.html
WW
warto wiedzieć
10 sierpnia 2014, 13:40
"Nauczanie Kościoła stwierdza istnienie piekła i jego wieczność. Dusze tych, którzy umierają w stanie grzechu śmiertelnego, bezpośrednio po śmierci idą do piekła, gdzie cierpią męki, ogień wieczny. Zasadnicza kara piekła polega na wiecznym oddzieleniu od Boga; wyłącznie w Bogu człowiek może mieć życie i szczęście, dla których został stworzony i których pragnie" (Katechizm Kościoła Katolickiego nr 1035). Ponieważ nie znamy dnia ani godziny, musimy, w myśl upomnienia Pańskiego, czuwać ustawicznie, aby nie kazano nam, jak sługom złym i leniwym, pójść w ogień wieczny, gdzie będzie płacz i zgrzytanie zębów. Książka przytacza teksty biblijne, nauczanie Magisterium Kościoła i wypowiedzi świętych na temat piekła. Autor: o. Zdzisław J. Kijas OFMConv
TT
trzeba też czytać mistyków
10 sierpnia 2014, 13:26
Słowa Pana Jezusa skierowane do Wandy Malczewskiej „Piotr zaparł się Mnie z bojaźni... tylko słowami, a Judasz zaparł się Mnie uczynkami, z chciwości, bo wziął pieniądze... prowadził ich na Moje pojmanie i własnymi rękami Mnie wydal — Piotr, gdym raz spojrzał na niego, uznał swój błąd, rozpłakał się, porzu cił złe towarzystwo, które było dla niego okazja do upadku i  poszedł za Mną. — A Ju dasz, pomimo że go przyjacielem nazwałem, gdy Mnie ... zdradziecko wydawał, pomi mo ze go przestrzegałem, że Syna Człowieczego wydaje, więc zbrodnie popełnia – był niewzruszony w swej zatwardziałości i ani myślał o pokucie — dlatego zgubił się wiecznie. Taki koniec spotka każdego zdrajcę - sprzedawczyka. Czy to będzie zdrajca, sprzedawczyk Kościoła i Wiary — czy własnej Ojczyzny, czy tylko rodziny swojej, w każdym razie spotka go los Judasza. Srebrniki wzięta za zdradę, skropione krwią i łzami zdradzonych, sprowadzą na zdrajcę pogardę ludzi uczciwych, zatwardziałość serca i wieczne odrzucenie od Pana Boga. Powiedz, czy twoja Ojczyzna nie miała takich zdrajców, co brali srebrniki i honory od rządów schizmatyckich i heretyckich za zdradę Kościoła i Ojczyzny, co miliony dusz oderwali od Kościoła a Ojczyznę rozszarpali?"* * „Wizje, przepowiednie, upomnienia"- Wanda Malczewska-opracował ks. AlojzyMajewski, Wrocław 2006
H
Hh
5 sierpnia 2014, 10:40
Piękny komentarz :) Serdecznie dziękuję (a raczej Bóg zapłać) za umieszczenie
TS
trolle sprzedadzą nawet duszę
4 sierpnia 2014, 11:31
~Chicago 00:03:18 | 2013-12-17 Bo czymże jest wiara w trupa przybitego do desek? Spaczeniem intelektu? Abberacją umysłową? Erozją moralności wywołaną wyimaginowaną relacją z ludzkim truchłem sprzed 2000 lat? Jak bardzo trzeba się dać upodlić i omotać tej zakłamanej instytucji, żeby uwierzyć w zombii, które ma dać ludziom nowe życie. Czy chrześcijanie są wyznawcami zombie? Niewątpliwie tak. Czczą zwłoki trupa, w dodatku udając że je jedzą i piją krew z trupa. Co za obrzydliwa religia. trolle czczą demony demony nie zrewanżują ci się się biedny trollu, zużyte narzędzia zniszczą z nadsiłą
P
Pytający
18 lipca 2014, 07:21
Może tu się dowiem jak wygląda kwestia duszy u bliźniat jednojajowych? Ktos mi moze wytłumaczyć? Przecież dusza jest niepodzielna i nieśmiertelna. Wstepuje w człowieka w momencie zapłodnienia. I co dalej? Do podziału zarodka na dwa osobne życia może dochodzic nawet do 14 dni po zapłodnieniu. To co z tą jedną duszą się dzieje? Jedno z bliźniąt duszy nie ma, czyli własciwie nie jest człowiekiem (człowiek to dusza i ciało)?
P
Paulinaxxx
21 lipca 2014, 21:32
Człowiek nie wie kiedy i czy dojdzie do podziału, ale Bóg wie, więc wie kogo obdarować duszą... Co za durne pytanie.
E
Ewa
10 sierpnia 2014, 20:20
A syjamskie bliźnięta? albo niepełny blixniak jak pasozyt? Ile dusz? jedna czy dwie?
K
Kleofas
15 lipca 2014, 18:54
Kto szuka, ten znajdzie. :) Jest miejsce, gdzie się nie wałkuje w kółko tematów damsko-męskich i pisze się, a nawet dyskutuje, o wierze i o teologii. Zapraszamy! http://teologia.deon.pl/
K
Kr-123
13 lipca 2014, 01:17
Żrecie co niedzielę tę padlinę z Waszego zdechłego, umysłowo porąbanego za życia boga i tak jak jemu też Wam się we łbach od tego ścierwa pomieszało.
O
om
17 czerwca 2014, 12:59
ta dziewczyna czyta to pytanie jakby iala zaraz zasnąć
K
kieltyka.henryk@gmail.com
3 czerwca 2014, 23:06
Mało wiedzą o religii ,? może i za dużo .Lepiej gdyby uczono ich o Chrystusie ,o Bogu. Religia nie zmienia człowieka , wiedza o Bogu też nie.  Chrystus to czyni , to jego Słowo kształtuje . To On jest Drogą , Prawdą i  Zyciem. Jego uczyńmy Panem swojego życia .Bedziemy wtedy prawdziwym Kościołem , Ciałem Chrystusa. Człowiek nie ma być religijny , ale wierzący. Wierzący w Boga , nie w kościół. Wiara jest Łaską , darmową od Boga. Na nią nie trzeba zasłużyć .Chrystus daje wszystkim , którzy szukają i proszą. Tylko Pismo Święte , w którym mówi Bóg jest potrzebne. Czytaj i słuchaj. Niczego nie wolno ujmować ani DODAWAĆ do Biblii. 
D
Dominika
4 sierpnia 2014, 11:08
Jak to nie wolno dodawać, a objawienia? Siostra Faustyna, Fatima i tym podobne? Nie można Boga zamykać w fundamentach iary, On jest Żywą Osobą.  A co do bliźniąt - każdy człowiek ma duszę. Każdy swoją. Proszę nie mylić podziału ciała z podziałem duszy - dusza jest niepodzielna. Bóg każdego kocha tak samo. 
D
Dominique
27 grudnia 2013, 01:51
No właśnie od 2000 lat mentalnie nic się nie zmieniło. To się nie dziwcie, że jsteście "obleżoną twierdzą". Trudno żeby było inaczej, kiedy cały świat się zmienia.
G
gienek
21 lipca 2014, 08:42
Ja myślę że ten świat był cały czas taki sam. Ubywa tylko chrześcijan co dobrze nie wróży temu światu. Wystarczy właczyć tv
M
M.
22 grudnia 2013, 21:13
Bo czymże jest wiara w trupa przybitego do desek? Spaczeniem intelektu? Abberacją umysłową? Erozją moralności wywołaną wyimaginowaną relacją z ludzkim truchłem sprzed 2000 lat? Jak bardzo trzeba się dać upodlić i omotać tej zakłamanej instytucji, żeby uwierzyć w zombii, które ma dać ludziom nowe życie. Czy chrześcijanie są wyznawcami zombie? Niewątpliwie tak. Czczą zwłoki trupa, w dodatku udając że je jedzą i piją krew z trupa. Co za obrzydliwa religia. A poza tym w Chicago wszyscy zdrowi? he he he ...
T
tomek
2 czerwca 2014, 02:00
śmieszne, ale dokładnie Twoje słowa są zapisane już w biblii (reakcja jakichś oburzonych Faryzeuszy na temat spożywania ciała i krwi Chrystusa :P).
K
kieltyka.henryk@gmail.com
3 czerwca 2014, 23:13
Nie obrażę Cię , bo sam o sobie świadectwo już dajesz. Przeczytaj Ewangelię wg Jana ,a potem napisz coś. Tylko czytaj powoli ,abyś zrozumiał , bo jak zauwazyłem , wypowiadasz się nierozumiejąc.Nikt Nowego Życia nie chce Ci dać , Ty musisz sam na nowo się narodzić. Przeczytaj.
G
Gosia
19 czerwca 2014, 12:15
Ale troll :D :D 
M
Marcin
15 lipca 2014, 20:48
z tego co widze pod to < tylko cytuje i daje odpowiedz.. chyba że źle widze
G
Ged
21 grudnia 2013, 13:28
Bo czymże jest wiara w trupa przybitego do desek? Spaczeniem intelektu? Abberacją umysłową? Erozją moralności wywołaną wyimaginowaną relacją z ludzkim truchłem sprzed 2000 lat? Jak bardzo trzeba się dać upodlić i omotać tej zakłamanej instytucji, żeby uwierzyć w zombii, które ma dać ludziom nowe życie. Czy chrześcijanie są wyznawcami zombie? Niewątpliwie tak. Czczą zwłoki trupa, w dodatku udając że je jedzą i piją krew z trupa. Co za obrzydliwa religia. Tak, my głosimy Chrystusa ukrzyzowanego - co jest zgorszeniem dla Żydów i głupstwem dla Greków - tak mniej więcej to widział św. Paweł. Od 2000 lat niewiel się zmieniło. O obrzydlistwo też nas pomawiano od początku. Cóż .......... nie jesteśmy do końca z tego świata. ...
X
X
4 czerwca 2014, 16:35
świat nas nienawidzi bo z niego nie jesteśmy. Ale w Biblii wszystko zostało przewidziane i nie ma ani jedengo przecinka bzdury w Biblii. Więc jak w Biblii pisze, że chrześcijanie będą obiektem kpin, żartów, prześladowań. To tak teraz jest. Niewierzący widzą i nawet nie są świadomi, że wypełniają to co pisze w Biblii. A wystarczy tylko zacząć wierzyć w uzdrowienia i cuda. Nie widziałem, nie byłem przy tym - nie mam pewności. Ale dziwne, że było sporo fałszywych mesjaszy którzy mówili, że to oni są prawdziwym Mesjaszem, i jakoś Żydzi im nie uwierzyli. Tak samo po czasach Jezusa też wielu przyszło i mówiło, że Ten co już był (Jezus) to oszust, że to oni są prawdziwi. Jakoś masa Żydów im nie uwierzyła. Ale uwierzyła tylko w Jezusa, bo tylko On mógł dokonać cudów znaków i tylko On miał władzę nad życiem. Więc jeśli Żydzi Jemu uwierzyli, to potwierdza to tylko autentyczność Jezusa. I owszem. Jezus nie głosił to co Żydzi chcą usłyszeć, Jezus głosił prawdę, która bywa bardzo brutalna. "Jeżeli ręka powodem do grzechu to sobie ją odetnij.". Żydzi nie mogli Go słuchać i tego, że jest Bogiem. Nie mogli uznać prostego człowieka, ale czytamy, że "po wskrzeszeniu Łazarza wielu Żydów uwierzyło w Jezusa" żaden fałszywy mesjasz niczego takiego nie zrobił. Wiecie dlaczego? Bo co jest z Boga to przetrwa to wszystko, a co człowiek sobie wymyślił, i kim się ogłosił, to się rozpadnie. Chrześcijanie są do dzisiaj. Gdyby ich brakło byłby koniec świata. Jest dużo pracy. Tak więc, i tak w Biblii się wszystko wypełnia i żadni niewierzący nie mają żadnej pewności jaka jest przyszłość. Dowód na to? Żaden. Bum. Świat zmierza do upadku, przeminie, ale Słowo Boże nie przeminie nigdy.
X
X
4 czerwca 2014, 16:38
Nikt nie udowodni że Biblia jest stekiem bzdur, tak samo nikt nie udowodni, że istniał człowiek który wyglądał jak małpa nie mówiąc o dużej liczebności.
P
Paulinaxxx
21 lipca 2014, 21:35
... Głosimy Chrystusa ZMARTWYCHWASTAŁEGO!!! To jest najważniejsze. Jezus umarł na krzyżu, ale na nim może umrzeć każdy. Nie każdy może zmartwychwstać, a to jest najważniejsze! Chrześcijanie nie oddają czci osobie zmarłej, tylko żywej, bo CHRYSTUS ŻYJE!
C
Chicago
17 grudnia 2013, 00:03
Bo czymże jest wiara w trupa przybitego do desek? Spaczeniem intelektu? Abberacją umysłową? Erozją moralności wywołaną wyimaginowaną relacją z ludzkim truchłem sprzed 2000 lat? Jak bardzo trzeba się dać upodlić i omotać tej zakłamanej instytucji, żeby uwierzyć w zombii, które ma dać ludziom nowe życie. Czy chrześcijanie są wyznawcami zombie? Niewątpliwie tak. Czczą zwłoki trupa, w dodatku udając że je jedzą i piją krew z trupa. Co za obrzydliwa religia.
A
Anka
9 lipca 2014, 18:13
Jesteś trollem, ale i tak mi Ciebie żal. Żal mi takich, którym się wydaje, że będą szczęśliwsi, gdy zdepczą (choćby tylko słowami) to, co innym najdroższe...
G
gulaj
15 grudnia 2013, 11:11
Mało wiedzą, bo nie pogłębiają swojej wiary przez lekturę katolicką. Nie czytają Pisma Świętego. Tak naprawdę dla takich Bóg jest od święta i na krótką chwilę. Nie interesuje ich życie Kościoła, co się dzieje w Kościele. Ważniejszy jest sport i inne sprawy doczesne. Wielu nawet nie interesuje los Polski. Najwięcej mają do powiedzenia wtedy kiedy zaczyna się temat krytyki, wtedy są aktywni. Temat ojca Rydzyka jaki to bogaty, a ja odpowidam, że właśnie co miesiąc mu wysyłam, aby miał na paliwo do "majbacha":). Żenujące i smutne.
S
sylwia
11 grudnia 2013, 21:07
Jestem katoliczką uświadomioną. Z przykrością musze przyznać, że dość częśto słyszę pytanie: czy nie jestem Jehowa?  Moim współbraciom i siostrom  w wierze wydaje się, że wiara to: msza w niedzielę, bardziej tradycja lub przymus w małej społeczności; odklepanie regułek, odmawianie różańca tak żeby jak najwięcej ludzi nas zobaczyło.  Dużo trudniej jest zyć w zgodzie z wyznawaną wiarą. Podejmować decyzje trudne, wbrew wszystkim w zgodzie ze swoim sumieniem. Trudno jest iść, często w osamotnieniu, wybraną drogą wbrew wszystkim.   Życie zgodnie w wiarą chrześcijańską wymaga wyrzeczeń a to nie jest popularne
K
kieltyka.henryk@gmail.com
3 czerwca 2014, 23:20
Piszesz to co nie jest prawdą. Wiem ,że intencje masz dobre.Polecam jedną najwazniejszą rzecz ,,,czytaj Biblię. Słuchaj kazań w internecie ludzi wierzących.link. http://betlejem.krakow.pl/v2/2010/05/aleksander-barkoczi-14-16-05/ . Nie patrz , kto mówi i gdzie,ale zauważ ,że zgodnie z Pismem Świetym. Biblie czytaj dziennie minimum 30 minut. Nie mów ,że jesteś katoliczką uświadomioną . Nie jesteś.Prosze się nie obrażać.
T
Toranaga
26 czerwca 2014, 20:06
Napewno nie jest Pani Jehowa, Jehowa to imie Boga żywego
L
lm
3 grudnia 2013, 18:26
Słysząc kolejny raz tak intelektualny wywód, doznaję tylko oszołomienia poznawczego. A nie możnaby prościej: Tak kocha cię Ojciec, że dał Swego Syna, który oddał swoje życie, abyś ty nie zginął jeśli wierzysz, ale miał życie wieczne - najbardziej intymną i osobistą relację z Bogiem, poznawaniem Ojca i Syna. Życie wieczne jest czymś więcej, niż intelektualną wiedzą, bo słowo poznawać w Piśmie Św. jest określeniem relacji bliskości od zaraz, gdy uwierzysz. Zrobienie ze zbawienia czegoś, co się tyczy jedynie przyszłości powoduje, że wiele ludzi odkłada decyzję pielęgnowania wiary, ponieważ są zbyt zajęci próbą przetrwania zwykłego dnia nie wiedząc, że trzeba liczyć na pomoc od Boga. Rodząc się na nowo, tu i teraz stajemy się sprawiedliwością Bożą w Chrystusie, a powiedziano, że sprawiedliwy z wiary żyć będzie. Jesteśmy natychmiast oddzieleni i chronieni przez Ojca, jak niegdyś Żydzi wychodzący z Egiptu.  ... takimi emocjonalnymi zwrotami to możesz przemawiać do kobiet, ale nie do mężczyzn.
P
protestant
3 grudnia 2013, 12:38
Jestem protestantem.  Bycie chrześcijaninem w kościele mniejszościowym w Polsce wymaga ode mnie zaangażowanego podejścia do wiary. Pismo święte jest jedym z ważnych miejsc mojego prostego spotkania z Jezusem, moim Drogim Zbawicielem i Panem. Spotkałem też niejednego katolika, który był dla mnie ogromnym przykładem i zachętą w pobożności. Bracia i Siostry, nadchodzą dobre rzeczy dla Chrześcijan w Polsce! Wychodźmy im naprzeciw.        
T
Teresa
26 listopada 2013, 21:29
potrzeba zaangazowania i dobrej woli suchających - otwarcia sie na Ducha świętego i umiłowania prawa Bozego i wszytsko jasne i proste....
M
Marcudi
26 listopada 2013, 21:15
Katolik to ktoś kto twierdzi, że wie coś czego nie wie. Więc nie ma się co dziwić, że nawet swojej religii nie zna. To matołek, który powtarza bez zrozumienia określone frazy wklepane na pamięć w dzieciństwie.
T
tomek
2 czerwca 2014, 02:05
niech Ci Pan wybaczy ;)
25 listopada 2013, 08:45
Być może potrzeba większego zaangażowania duszpasterzy i katechetów! -------------------------------- [url]http://www.wzrostwiary.blogspot.com[/url]
G
grawoja
21 listopada 2013, 01:04
Słysząc kolejny raz tak intelektualny wywód, doznaję tylko oszołomienia poznawczego. A nie możnaby prościej: Tak kocha cię Ojciec, że dał Swego Syna, który oddał swoje życie, abyś ty nie zginął jeśli wierzysz, ale miał życie wieczne - najbardziej intymną i osobistą relację z Bogiem, poznawaniem Ojca i Syna. Życie wieczne jest czymś więcej, niż intelektualną wiedzą, bo słowo poznawać w Piśmie Św. jest określeniem relacji bliskości od zaraz, gdy uwierzysz. Zrobienie ze zbawienia czegoś, co się tyczy jedynie przyszłości powoduje, że wiele ludzi odkłada decyzję pielęgnowania wiary, ponieważ są zbyt zajęci próbą przetrwania zwykłego dnia nie wiedząc, że trzeba liczyć na pomoc od Boga. Rodząc się na nowo, tu i teraz stajemy się sprawiedliwością Bożą w Chrystusie, a powiedziano, że sprawiedliwy z wiary żyć będzie. Jesteśmy natychmiast oddzieleni i chronieni przez Ojca, jak niegdyś Żydzi wychodzący z Egiptu. 
M
Marcudi
13 lipca 2014, 01:26
Bog jest 1 w 3 osobach. Tak? Bóg wysłał na Ziemię swojego syna - Chrystusa, czyli samego siebie, po to, żeby ofiarą ze swojego syna - czyli samego siebie, przebłagać  samego siebie za ludzkie grzechy, po to, żeby samemu odpuścić ludziom te grzechy. Twój bóg to jakiś pojebany schizofrenik. Może Tobie odpowiada "...intymną i osobistą relację z Bogiem..." - czyli nienormalnym umysłowo mordercą (bóg obficie mordował ludzi w ST; w NT postanowił zamordować tylko samego siebie pod postacią swojego syna), ale wielu ludzi to raczej napawa obrzydzeniem. Wy katolicy też musicie być nienormalni, skoro czerpiecie radość z takich patologicznych relacji.
L
Leo
20 listopada 2013, 22:24
Trzeba ewangelizować. Przede wszystkim Dobra Nowina o Zbawieniu w Chrystusie, a później człowiek sam chce wiedzieć więcej. Ludzie są głodni Ewangelii, zamiast tego dostają jakieś smętne opowiastki albo polityczne zagrywki.
M
Marcin
20 listopada 2013, 10:58
Kochani to jest smutna prawda .. katolicy sa leniwi, nie mają i nie czują takiej potrzeby aby wiedzieć.. poza tym wiedza nie jest wygodna.. przeciez najepiej żyć w niewiedzy. Rzeczywiście jest już o wiele więcej niż kilka lat temu przedsięwzięć, które uczą prawd naszej wiary. Problemem jest w dalszym ciągu poziom kazań na mszach. Są płytkie i nic nie wnoszą. Ludzie się nudzą i czekają na koniec kazania bo nic nie rozumieją. Czy księża chcą to zmienić? Odpowiedzcie sobie sobie sami. 
E
ewa
20 listopada 2013, 10:49
Ja proponuję najpierw odpowiedź na pytanie, dlaczego księża tak mało wiedzą o religii. Widzę z niejednego, publikowanego na Deonie komentarza do bieżącego czytania, że niektórzy nie rozumieją tekstu Ewangelii, który komentują. Banalny tekst przypowieści o marnotrawnym synu o. Żmudziński przerabia na coś zupełnie innego, niż jest napisane, a nie jest on wyjątkiem na Deonie. Ja rozumiem, że trzeba jakoś powiązać perykopę z planowanym przesłaniem do maluczkich, lecz to powinno mieć ze sobą nie tylko związek logiczny, ale również faktyczny. Rozumiem, że skoro o. Żmudziński wymyślił sobie wkurzonych katolików, to jakoś musiał ich powiązać z Ewangelią, ale powinien to robić tak, żeby to wszystko miało ręce i nogi. Jeżeli tego nie potrafi, to powinien sobie odpuścić. Zatem zacznijmy od księży, a gdy oni zaczną czytać Ewangelie ze zrozumieniem, to będą mogli nauczać nas - maluczkich - Ewanglegii takiej, jaką głosili apostołowie, a nie wydumanej na potrzebę chwili. ...  masz absolutną rację. Ale my też możemy sami sobie pomóc w tym temacie... tylko trzeba chcieć.
E
ewa
20 listopada 2013, 10:47
@ Jazming zgadzam się z Tobą w 100% ale od siebie dodam że dla chcącego nie ma nic trudnego, wystarczy zaglądać częściej do Pisma Świętego śledząc przypisy, otworzyć czasem Katechizm KK Pojechać na rekolekcje, poszukać wspólnot w parafii... pytanie tylko - CZY CHCESZ??
M
manna
20 listopada 2013, 10:12
My potrzebujemy przykladow , wiecej zywotow swietych na kazaniach, prostych swietych, ktorzy jak my wachali sie , niedowierzali, poszukiwali tej wiary, swietych, ktorzy ta wiare odnalezli na koncu swojej drogi, ludzie powinni znac tych wszytskich swietych ludzi, ktorzy walczac o swoje zycie odnalezli prawde, skupmy sie na nich, skupmy sie na przykladach jakie dawali, to jest bardzo wazne!potzrebujemy autorytetow!w drodze do Chrystusa.Potzrebujemy ich modlitwy i wsparcia.
A
andy
20 listopada 2013, 09:10
Ja myślę, że to się powoli zmienia, może zbyt powoli... Kościół wreszcie zachęca do czytania Pisma Świętego, wydaje się Katechizm w przystępnej formie, jest sporo ruchów i wspólnot które spotykają się na rozważaniu Słowa Bożego. Szkoda, że tak późno, szkoda że wciąż jeszcze niektórzy proboszczowie nie do końca to czują... i wciąż ten paraliżujący strach o herezję :/ Ludzie muszą żyć Pismem Św, nie da się tego załatwić na katechezie w gimnazjum, to jest proces dojrzewania we wspólnocie, wchodzenie w wielką przyjaźń z Panem Bogiem przez modlitwę i medytację nad Jego Słowem. Dobrze, że są fajne media katolickie: Deon, Gość Niedzielny, List, to wszystko daje ludziom kontakt z często trudną nauką Kościoła w zastosowaniu, w praktycznej rzeczywistości tu i teraz.
19 listopada 2013, 13:21
To samo pytanie zadał kilkadziesiąt lat temu CS Lewis. Chodziło mu o anglikanów. Za wzór podawał im... katolików, którzy dość dobrze orientowali się w Piśmie św.. Wbrew tytułowi artykułu, katolicy, którzy uczęszczają do kościoła przynajmniej raz w tygodniu, całkiem nieźle orientują się w podstawach swojej religii.
:
:-(
19 listopada 2013, 11:24
Z tego co obserwuję, to jest część ludzi mało chętna do poznawania swojej religii. Ale jest też duża część ludzi którzy chcą poznawać religię katolicką, pogłębiać swoją wiarę. Co niedziela duża część społeczeństwa chodzi przecież do kościoła. Dlatego pytanie: dlaczego katolicy tak mało wiedzą o swojej religii powinno raczej brzmieć: JAK DUSZPASTERZE PRACUJĄ Z WIERNYMI, CO IM PRZEKAZUJĄ. Czy ktoś z nas wiernych zauważył jakąś zmianę w swojej parafii, która by miała wpływ na znajomość naszej wiary - a przecież mamy ROK WIARY!
jazmig jazmig
12 listopada 2013, 11:56
Ja proponuję najpierw odpowiedź na pytanie, dlaczego księża tak mało wiedzą o religii. Widzę z niejednego, publikowanego na Deonie komentarza do bieżącego czytania, że niektórzy nie rozumieją tekstu Ewangelii, który komentują. Banalny tekst przypowieści o marnotrawnym synu o. Żmudziński przerabia na coś zupełnie innego, niż jest napisane, a nie jest on wyjątkiem na Deonie. Ja rozumiem, że trzeba jakoś powiązać perykopę z planowanym przesłaniem do maluczkich, lecz to powinno mieć ze sobą nie tylko związek logiczny, ale również faktyczny. Rozumiem, że skoro o. Żmudziński wymyślił sobie wkurzonych katolików, to jakoś musiał ich powiązać z Ewangelią, ale powinien to robić tak, żeby to wszystko miało ręce i nogi. Jeżeli tego nie potrafi, to powinien sobie odpuścić. Zatem zacznijmy od księży, a gdy oni zaczną czytać Ewangelie ze zrozumieniem, to będą mogli nauczać nas - maluczkich - Ewanglegii takiej, jaką głosili apostołowie, a nie wydumanej na potrzebę chwili.
N
Natalia
25 września 2013, 19:29
Gdyby wierni zaczeli czytać Pismo święte zastanowiliby się co mówi prawde kościół czy Biblia
D
Dominik
24 września 2013, 22:18
Są wydania Biblii dużą czcionką, z grafikami, specjalne dla dzieci - można wybierać. Ale trzeba chcieć! A poziom części katolików zatrzymał się na etapie pierwszej Komunii - bo wtedy mieli prowadzoną sensowną katechezę. A potem... albo im nie prowadzono, albo oni nie byli tym zainteresowani... Albo ich uczono w podręczników, w których jest wszystko - tylko nie prady wiary. Bo współczesne podręczniki sa ładne i kolorowe, ale nie uczą dogmatyki, liturgiki, apologetyki...
W
wierny
24 września 2013, 11:00
Przypuszczam, że to pytanie jest jedynie retoryczne i nie koniecznie do wiernych. Bo jakby biskup diecezjalny nie wiedział, dlaczego wierni chodzący co niedzielę do Kościoła i słuchający swoich kapłanów tak mało wiedzą o swojej wierze, to rzeczywiście to byłby problem i to nie mały.
I
imienniczka
23 września 2013, 19:30
polecam Pismo Święte Wydawnictwa Św.Pawła ST i NT duży format
T
teresa
23 września 2013, 16:43
Czasem wydaje mi się ,że z powodu drobnej czcionki Pisma św. ludzie nie próbują nawet przebić się przez Nowy Testament. Gdyby Biblia była wydawana w ciekawszej formie-tomy łatwiej byłoby poznawać naszą wiarę i przedstawiać ją dzieciom.