Dlaczego mówimy, że Kościół jest jeden, święty, powszechny i apostolski?

(for. VeeMAX/flickr.com)

Spróbujmy rozważyć te cztery przymioty, które wskazują istotne rysy Kościoła i jego posłannictwo.

W symbolu wiary wyznajemy wiarę w Kościół, w to, że jest on jeden, święty, powszechny i apostolski. Kościół jednak nie posiada tych przymiotów sam z siebie. To Chrystus przez Ducha Świętego sprawia, że Jego Kościół jest jeden, święty, powszechny i apostolski.

Zacznijmy od prawdy mówiącej o tym, że Kościół jest jeden. Jest taki ze względu na swoje źródło, ponieważ jeden i niepodzielny jest Chrystus, który go założył. Jeden jest Bóg, a Jego jedność stanowi wspólnota Ojca, Syna i Ducha Świętego. Kościół jest z Boga i Boga wyraża. Kościół jest także jeden ze względu na swoją duszę, czyli Ducha Świętego, który mieszka w wierzących, a ponadto napełnia Kościół swoją obecnością i nim kieruje. Jedność należy zatem do istoty Kościoła.
Od początku jednak jeden Kościół ukazuje się w wielkiej różnorodności. Pochodzi ona zarówno z rozmaitości darów Bożych, jak i z wielości otrzymujących je osób. W jedności ludu Bożego gromadzi się różnorodność narodów, kultur, osób. Wśród członków Kościoła istnieje również różnorodność darów, zadań, sytuacji i sposobów życia. To wielkie bogactwo ludzkiej różnorodności nie sprzeciwia się jednak jedności Kościoła. Jedynie grzech i ciężar jego konsekwencji nieustannie zagrażają darowi jedności.
Jakie są więzy umacniające jedność Kościoła? Przede wszystkim jest to wyznawanie jednej wiary, przekazanej przez apostołów. Jest to również wspólne celebrowanie kultu Bożego, zwłaszcza sakramentów. Tę jedność stanowi również sukcesja apostolska, czyli przekazywanie następcom tego, co apostołowie otrzymali od Jezusa. Dzieje się to poprzez sakrament święceń.
W Kościele od początku dochodziło do rozłamów, które karcił apostoł Paweł, uważając je za godne potępienia. W następnych wiekach zrodziły się jeszcze większe spory. One doprowadziły do odłączenia się całych społeczności od wspólnoty Kościoła, przy czym, uznajmy to z pokorą, często wina była nie tylko po jednej stronie. Chrystus zawsze udziela swemu Kościołowi daru jedności. Nie czyni tego jednak wbrew woli ludzi, którzy stanowią Kościół. Dlatego Kościół musi się zawsze modlić i pracować nad tym, by strzec, umacniać i doskonalić jedność. W trosce o jedność swoich uczniów Jezus modlił się przed męką: Aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty Ojcze, we Mnie, a Jaw Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posiał (J 17,21). Ta modlitwa staje się bardzo aktualna szczególnie teraz, gdy Kościół i Papież podejmują wytężone starania o jedność chrześcijan.
Drugi przymiot Kościoła to świętość. Wiara nas uczy, że Kościół ze swej natury jest święty, ponieważ jest najpełniej zjednoczony z Chrystusem i przez Niego stale jest uświęcany. W Chrystusie również, i przez Niego, Kościół zyskuje moc uświęcania. Uświęca każdego, kto we wspólnocie Kościoła znajduje drogę realizacji swego człowieczeństwa. To właśnie Kościołowi została powierzona pełnia środków zbawienia. Z tej racji już tu, na ziemi Kościół naznaczony jest prawdziwą, choć jeszcze niedoskonałą, świętością. W Kościele i poprzez Kościół dążymy do świętości, a duszą tej świętości jest miłość; do życia nią wszyscy jesteśmy powołani. Jednakże, uznając świętość Kościoła, wszyscy Jego członkowie muszą uznać się za grzeszników, których miłość jest jeszcze niepełna i niedoskonała. Konsekwentnie więc mają wzrastać w świętości. Są bowiem na drodze uświęcenia.
Trzecim elementem, który określa istotę Kościoła, jest jego powszechność. W tłumaczeniu z greckiego powszechny oznacza uniwersalny, cały, zupełny. Kościół jest powszechny, ponieważ jest w nim stale obecny Chrystus. Ponadto Kościół jest powszechny, ponieważ z woli Chrystusa został posłany do całego rodzaju ludzkiego. I chociaż ten powszechny Kościół podzielony jest na tzw. Kościoły partykularne, czyli na diecezje, one również są powszechne. Jest tak dzięki ich jedności z Kościołem rzymskim, tym pierwszym, który pod wodzą Ojca świętego przewodzi w miłości.
Kościół musi jednak patrzeć na świat, a czyniąc to, zauważać, że w tym świecie żyją wyznawcy rozmaitych religii. Kościół ich nie potępia, ale usiłuje wejść z nimi w braterski dialog. Pośród Kościołów niechrześcijańskich najbliższa jest nam wspólnota żydowska, do której przodków przemawiał Bóg. W odróżnieniu od innych religii niechrześcijańskich wiara żydowska zawiera w sobie odpowiedź na Boże objawienie, jakie Izraelici otrzymali w Starym Przymierzu. Nie możemy zapominać, że właśnie w tym narodzie przyszedł na świat Chrystus. Jest On Żydem według ciała. Dlatego ten naród i dialog z nim musi być nam, chrześcijanom szczególnie bliski.
Znamy stwierdzenie, że poza Kościołem nie ma zbawienia. Oznacza to, że całe zbawienie pochodzi jedynie od Chrystusa. Cały zaś Chrystus to głowa i członki Jego ciała, czyli Kościół. Stwierdzenie o Kościele jako o jedynym miejscu zbawienia nie dotyczy ludzi, którzy bez własnej winy nie znają Chrystusa, Kościoła ani Ewangelii. Kościół posłany jest przez Boga do narodów, a to znaczy, że jego podstawowym zadaniem jest misyjność. Odpowiadając na to powołanie, Kościół usiłuje docierać do wszystkich ludzi i głosić im Ewangelię. Misja ta wypływa z jego powszechności i z posłuszeństwa nakazowi Jezusa. To właśnie On, żegnając się ze swymi uczniami, nakazał im: Idźcie i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przekazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata (Mt 28,19-20). Dlatego od najdawniejszych czasów Kościół czerpie zobowiązanie i zapał misyjny z miłości Boga do wszystkich ludzi. I to jest właśnie najgłębszy motyw misyjności Kościoła. Bóg pragnie, aby wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy. Możemy śmiało stwierdzić, że zbawienie jest w poznaniu i przyjęciu Bożej prawdy.
Na koniec mamy sobie również uświadomić to, że Kościół jest apostolski. Jest taki, ponieważ został zbudowany na wierze apostołów. Tak chciał Chrystus i tak będzie po wieczne czasy, że Kościół się będzie opierał na fundamencie apostołów. Są oni świadkami tajemnic Bożych, wybranymi i posłanymi przez samego Chrystusa.
Kościół zachowuje też i przekazuje te tajemnice z mocą Ducha Świętego, który w nim mieszka. Jest powiernikiem zasad życia i moralności, jakie odebrał od apostołów. I wreszcie Kościół aż do powrotu Chrystusa będzie nauczany, uświęcany i prowadzony przez apostołów, dzięki tym, którzy są ich następcami w misji pasterskiej, stanowiąc kolegium biskupów. Oni zaś wspomagani są w dziele uświęcania świata przez kapłanów.
Pierwszym posłanym był Jezus. On był posłany na świat przez Ojca. Na początku swej misji przywołał do siebie tych, których sam chciał, i ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli i aby mógł ich wysyłać w celu głoszenia Ewangelii. Od tej chwili także i oni stają się posłani. Jezus kontynuuje w nich swoje własne posłanie: Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam (J 20,21). Misja apostołów jest więc kontynuacją Jezusowego posłania i zapewnienia, że kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje (Mt 10,40).
Cały Kościół jest apostolski, ponieważ cały pozostaje w jedności wiary i życia z Chrystusem. Troska o tę jedność powierzona jest przede wszystkim następcom Piotra i apostołów. Kościół jest apostolski, ponieważ jest posłany na cały świat. Dlatego też powołanie chrześcijanina jest ze swojej natury wezwaniem do apostolstwa. Skuteczność zaś apostolstwa zależy od mocy zjednoczenia z Chrystusem.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dlaczego mówimy, że Kościół jest jeden, święty, powszechny i apostolski?
Komentarze (22)
M
Martyna
22 września 2013, 13:51
Dziękuję za artykuł, pomógł mi ! Amen + Ps. Izo, wydaje mi się, że aby zrozumiec trudne prawdy naszej wiary, potrzeba odrobiny dobrej woli - czego też Ci życzę. :-) Wszystkiego Dobrego!
I
iza
11 sierpnia 2013, 02:14
jeden i święty bo założony jeden jedyny przez Jezusa Chrystusa . Od kiedy Pana Jezusa nazywamy Jeden??co za głupoty To moze nazwij ten kośció nie Chrystusowym ale Ducha świętego
N
niepompatycznie
8 czerwca 2011, 08:35
Jeden - bo założył go Jeden, Święty - bo kieruje nim Duch Święty, a nie święci ludzie ( były czasy lektyk brrr...) Apostolski - bo ma się rozprzestrzeniać i tak się dzieje :) tak to widzę, tak to czuję. Kościół ponadto jest Wielki, pełno w nim nurtów duchowości  nadanych przez różnych charyzmatyków w historii Kościoła. Więc każdy może się w Kościele odnaleźć. To wspaniałe, aczkolwiek często niedocenianie i niezauważane. Gdy tylko przestaniemy innym narzucać "swoje" "doskonałe" wizje Kościoła, a spojrzymy nań ewangelicznie, prosto i serdecznie, jak serdeczny jest Stwórca, to wówczas zapewne odnajdziemy i siebie :) a poza tym? Kościół to taki statek kosmiczny, miejsce spotkania i przygotowania do ... tego co nazywam CDN ...:) pozdrawiam! 
K
kemot
22 czerwca 2010, 14:54
 Moja wypowiedź odnosiła się tylko i wyłącznie do kościołów chrześcijańskich. Nie ma czegoś takiego jak kościół niechrześcijański. Zdecydowanie niechrześcijanie nie są Kosciołem... Pocałunek złozony na Koranie mnie osobiście się nie podobał. Uważam ten gest za duży błąd. Natomiast chrześcijanie niekatolicy potrzebują raczej naszej modlitwy niż wykluczania ze wspólnoty wierzących w Chrystusa. 
K
katolik
22 czerwca 2010, 14:47
Kościół Katolicki, Kościół wojujący przestał istnieć wraz ze śmiercią papieża Piusa XII, ostatniego katolickiego papieża, jednak walka z piekłem nie ustała i trwać będzie do końca świata. Ap 12: 17 "I rozgniewał się Smok na Niewiastę, i odszedł rozpocząć walkę z resztą jej potomstwa, z tymi, co strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa."  Przeczytajcie zanim to wytną, bo tu nie lubią prawdy.
R
robert
22 czerwca 2010, 13:06
Jeżeli posoborowy ekumenizm opiera się na zdejmowaniu krzyża ze ścian by nie urazić innowierców to coś jest na rzeczy. Jeśli ktoś się ,mnie wyprze... Przecież nikt nie napisał, że trzeba zdejmować krzyży. Oczywiście, że o swoje wartości trzeba dbać i ich bronić. Ale czym innym jest miłość i szacunek, a czym innym bezwarunkowa uległość. Czy pocałunek Jana Pawła II złożony na Koranie był przejwaem uległości? Oczywiście, że nie!. Był symbolem szacunku i miłości. Do redakcji DEON.pl: W tak trudnych tematach proponowałbym, aby któryś z ojców wypowiedział się na dany temat i pokierował dyskujsą, bo czasem można się pogubić w tym co się czyta w komentarzach.
R
red_erik
22 czerwca 2010, 11:29
Na marginesie: sporo ostatnio na deonie różnorakich wichrzycieli jakby rodem z Gazety Wiadomej. Próbują na tym forum zaprowadzać swoje zwyczaje pyskówek i wszczynania kłótni. Często przybierają pozę zatroskanych chrześcijan, cytując to i powołując się na owo, ale za wszelką cenę starają się doprowadzić do sporów. Co niestety czasem im się udaje. Nie warto z nimi rozmawiać. 
A
Alfista
22 czerwca 2010, 11:27
Jeżeli posoborowy ekumenizm opiera się na zdejmowaniu krzyża ze ścian by nie urazić innowierców to coś jest na rzeczy. Jeśli ktoś się ,mnie wyprze...
K
kemot
22 czerwca 2010, 11:16
Nie podobają mi się takie sformułowania- kościoły niechrześcijańskie religie niechrześcijańskie Kościół to Kościół , a te inne nazywajmy wyznaniami na ten przykład, innowiercami, sektami itp. Słyszałeś może o Soborze Watykańskim II ? Odrzucasz go? To może i Ty jesteś heretykiem!!? 
A
Alfista
22 czerwca 2010, 11:04
Gniew może być również pokłosiem miłości vide rozpędzanie kupczących biczem ze sznurków.
R
red_erik
22 czerwca 2010, 11:03
Miłość nie wyklucza szczerości ani nawet czynnego sprzeciwu - pamiętamy, co zrobił Jezus w świątyni.
R
robert_korekta
22 czerwca 2010, 10:57
 Nie znam Ciebie i mogę tylko przypuszczać jak Ty to odczytujesz, ale z tego co napisałeś odnoszę wrażenie, że nie pobudziła Cię do miłości.
R
robert
22 czerwca 2010, 10:56
 Tak koniec czasów nastąpi gdy cała ziemia pozna Jezusa Chrystusa, a Izraelici się nawrócą na chrześcijaństwo i uznają Jezusa Chrystusa za Mesjasza i dojdzie do paruzji.To prawdy z Apokalipsy Św. Jana, a Ty mi tu wyjeżdżasz z brakiem akceptacji.Wybacz krzyża bym nie kazał zdejmować jak abp. Dziwisz podczas krakowskiegop Asyżu. Wiesz jak ja staram się rozumieć słowa ewangelii? Tak jak napisał ojciec Jacek Salij OP, czyli: "Krótko mówiąc, nieomylnym sprawdzianem, czy taką lub inną naukę Ewangelii rozumiemy autentycznie, jest to, że pobudza nas ona do miłości. Jeżeli zaś pobudza nas ona także do potępienia, niech to będzie wyłącznie potępienie jakichś złych czynów lub postaw, nigdy zaś konkretnych ludzi. Gdyby ktoś w Ewangelii znalazł jakieś usprawiedliwienie dla swojego wywyższania się nad innych albo dla pogardy drugiego człowieka, niech z góry wie, że odczytał Ewangelię fałszywie."Nie znam Ciebie i mogę tylko przypuszczać jak Ty to odczytujesz, ale z tego co napisałeś odnoszę wrażenie, że pobudziła Cię do miłości do bliźniego.Źródło: <a href="http://mateusz.pl/ksiazki/js-npp/js-npp_32.htm">http://mateusz.pl/ksiazki/js-npp/js-npp_32.htm</a>
Aleksandra Adamczyk
22 czerwca 2010, 10:46
"Znamy stwierdzenie, że poza Kościołem nie ma zbawienia." Czy nie jest to ograniczanie woli Boga? To chyba Bóg decyduje kto jest zbawiony?! To, że ktoś nie chce uwierzyć w Boga miałoby być powodem braku zbawienia? Dziwne. Drabiniasty: Tak dokładniej jak piszesz. Brak wiary pociąga za sobą brak zbawienia. Np. Jan ewangelista pisze: "Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto zaś nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia, lecz grozi mu gniew Boży." J 3,36. Tylko co to znaczy uwierzyć w Boga, Bogu. Czy o człowieku, który słyszał o Jezusie, ale go nie wyznaje można powiedzieć, że zna Jezusa? Nie można, bo gdyby znał, to by uwierzył. Bóg ma to do siebie, że jak się Go pozna, to już się wie, że to jest Pan.
A
Alfista
22 czerwca 2010, 10:38
Tak koniec czasów nastąpi gdy cała ziemia pozna Jezusa Chrystusa, a Izraelici się nawrócą na chrześcijaństwo i uznają Jezusa Chrystusa za Mesjasza i dojdzie do paruzji. To prawdy z Apokalipsy Św. Jana, a Ty mi tu wyjeżdżasz z brakiem akceptacji. Wybacz krzyża bym nie kazał zdejmować jak abp. Dziwisz podczas krakowskiegop Asyżu.
R
robert
22 czerwca 2010, 10:29
Kościół katolicki jest Kościołem Misyjnym i większość muzułmanów słyszała o nim, a to że nie przejawiają ochoty by się nawrócić to ich sprawa. Wybacz, ale to co napisałeś świadczy o Twoim szowiniźmie. 
R
RafX
22 czerwca 2010, 10:24
Znamy stwierdzenie, że poza Kościołem nie ma zbawienia. Oznacza to, że całe zbawienie pochodzi jedynie od Chrystusa. Im dłużej żyję, tym bardziej się podpisuję pod tym stwierdzeniem. Nauka Jezusa wydaje mi się najdoskonalszą ze wszystkich, jakie znam, a On sam najwyższym dostępnym mi ideałem.
22 czerwca 2010, 10:14
~~Alfista  A co Ty byś zrobił, gdybyś się urodził np. w kraju muzułmańskim Wysadzałby się w autobusach w Izraelu.
A
Alfista
22 czerwca 2010, 10:10
A co Ty byś zrobił, gdybyś się urodził np. w kraju muzułmańskim Kościół katolicki jest Kościołem Misyjnym i większość muzułmanów słyszała o nim, a to że nie przejawiają ochoty by się nawrócić to ich sprawa.
D
Drabiniasty
22 czerwca 2010, 09:00
"Znamy stwierdzenie, że poza Kościołem nie ma zbawienia." Czy nie jest to ograniczanie woli Boga? To chyba Bóg decyduje kto jest zbawiony?! To, że ktoś nie chce uwierzyć w Boga miałoby być powodem braku zbawienia? Dziwne.
R
robert
22 czerwca 2010, 08:40
Nie podobają mi się takie sformułowania- kościoły niechrześcijańskie religie niechrześcijańskie Kościół to Kościół , a te inne nazywajmy wyznaniami na ten przykład, innowiercami, sektami itp. Wyjątek stanowią starozakonni ale ich można wymienic z nazwy nie wrzucając do jednego wora z poganami i heretykami. No jak tak możesz mówić?! Te sformułowania, których użyłeś są nacechowane negatywnie, a przez to ludzi, którzy nie poznali Chrystusa uważasz tak jakby za trędowatych. A co Ty byś zrobił, gdybyś się urodził np. w kraju muzułmańskim? Każdego człowieka należy szanować i miłować!
A
Alfista
22 czerwca 2010, 08:25
Nie podobają mi się takie sformułowania-  kościoły niechrześcijańskie religie niechrześcijańskie Kościół to Kościół , a te inne nazywajmy wyznaniami na ten przykład, innowiercami, sektami itp. Wyjątek stanowią starozakonni ale ich można wymienic z nazwy nie wrzucając do jednego wora z poganami i heretykami.